Sanok zmniejszył prognozy
Wyniki po trzech kwartałach zmusiły sanocki Stomil do skorygowania tegorocznej prognozy. Obniżenie szacunków to przede wszystkim efekt spadku sprzedaży samochodów.
Głównymi przyczynami korekty prognozy wyników rocznych są spadek sprzedaży samochodów w Polsce i uzyskanie niższej niż zakładano dynamiki sprzedaży uszczelek dla budownictwa. Duże zapotrzebowanie spółki na półprodukty z importu spowodowało natomiast wzrost kosztów produkcji związanych ze spadkiem wartości złotego.
Skorygowana prognoza przewiduje, że kierowana przez Marka Łęckiego spółka osiągnie w tym roku przychody ze sprzedaży wysokości 183,9 mln zł, wypracowując zysk netto wysokości 8,1 mln zł. Zarząd planował wcześniej, że będzie to odpowiednio: 207,2 i 11,9 mln zł. Poważnie zostały ograniczone także wydatki inwestycyjne. Ich wartość została zmniejszona z 37 do 20,7 mln zł. Z kolei zysk operacyjny stopnieje z 18,2 do 8,6 mln zł.
Spółka zanotowała wzrost sprzedaży dla budownictwa. W przypadku uszczelek do systemów okiennych dynamika wzrostu wyniosła 126 proc., zaś w przypadku sprzedaży uszczelek samoprzylepnych zeszłoroczny wynik poprawiony został o 140 proc. Jest to jednak mniej od prognoz, które zakładały wzrosty na poziomie 167 i 180 proc.
Obecność stabilnego inwestora finansowego, funduszy z grupy Enterprise Inwestors (PPEF I,II I PAEF), posiadającego blisko 70 proc akcji, jest przyczyną niskiej płynności akcji na GPW. Z kolei niewielki odzew inwestorów na wezwanie do sprzedaży akcji po 40 zł za sztukę utrudnia wejście inwestora strategicznego.
Stomil Sanok dostarcza wyroby do największych producentów samochodów, stolarki budowlanej, maszyn i urządzeń rolniczych, sprzętu gospodarstwa domowego, środków farmaceutycznych.
Po ostatnich przecenach na GPW akcje firmy są wyceniane na poziomie 30,7 zł za walor.