W pierwszym półroczu bank wyraźnie przyspieszył z zawieraniem dobrowolnych ugód z frankowiczami. Ich liczba sięgnęła 4 337 wobec 7 374 ugód podpisanych ogółem na koniec czerwca br. Portfel hipotek walutowych w ciągu roku skurczył się już o 43 proc. – do 3,7 mld zł.
– Objęliśmy propozycjami całą bazą naszych aktywnych klientów. Uważamy, że fair propozycją jest ta przedstawiona przez przewodniczącego KNF i staramy się jej trzymać. Pierwsze wyroki już pokazują, że nie ma automatyzmu uznania nieważności umowy kredytowej przez sądy – mówi Michał Gajewski, prezes Santandera.
Koszty ugód w sprawach dotyczących kredytów mieszkaniowych w CHF wzrosły do 267,5 mln zł w I półroczu wobec 40,8 mln zł rok wcześniej.

Wystarczające rezerwy
Jak przyznaje prezes, po czerwcowym wyroku TSUE nastąpiło „niewielkie zachwianie” dotyczące liczby ugód, ale obecnie sytuacja wraca do normy.
– Część klientów nadal będzie spłacała kredyt walutowy. W ich ocenie nie ma sensu podważania umów i będą obsługiwali kredyt. Naturalna amortyzacja roczna to ok. 8 proc. portfela. Część klientów będzie przychodziła po ugody i tu jesteśmy otwarci, a część pójdzie jednak do sądu. Na dziś poziom rezerw uwzględnia te scenariusze i jest adekwatny do sytuacji – uważa prezes.
Koszty ryzyka prawnego kredytów hipotecznych w walutach obcych wyniosły 1,15 mld zł w I półroczu 2023 r. i w skali roku były wyższe o ponad 20 proc.
Dotychczas bank został pozwany w 14 948 sprawach dotyczących kredytów indeksowanych lub denominowanych do franka szwajcarskiego. Pozwy opiewają łącznie na 4,9 mld zł. W I półroczu klienci pozwali bank w 2 759 sprawach na kwotę 1,3 mld zł.
Gorące hipoteki
Od początku roku Santander mocno postawił na złotowe kredyty hipoteczne. W I półroczu wartość nowej sprzedaży sięgnęła 2,4 mld zł, z czego w samym II kw. przekroczyła 1,6 mld zł.
Jak zapewnia Michał Gajewski, zainteresowanie standardowymi kredytami hipotecznymi, które oferuje Santander, jest wysokie, a bank ma wystarczającą bazę kapitałową, aby sprostać zwiększonemu popytowi ze strony klientów.
Santander przygotowuje się także do oferowania Bezpiecznego kredytu 2 proc. z dopłatami BGK. Będzie gotowy na przełomie trzeciego i czwartego kwartału.
– Chcemy wziąć udział w tym programie, ale zależy na na tym, by wprowadzić zautomatyzowany proces - aby był on płynny – mówi prezes banku.