
Zdaniem decydenta, większość pożyczkodawców ma wystarczające bufory kapitałowe, by poradzić sobie nawet z nagłym wzrostem kosztów finansowania zewnętrznego.
Schlegel przyznał, że dla banku centralnego priorytetem pozostaje stabilność cen i instytucja uczyni wszystko co konieczne, by sprowadzić inflację do celu i móc ją kontrolować. Dlatego nie wykluczył kolejnych podwyżek stóp procentowych.
W tej chwili nie widzimy żadnych sygnałów świadczących o tym, że podwyżki stawek zagrażają stabilności finansowej – stwierdził członek władz SNB.
W ramach rozpoczętego w czerwcu 2022 r. cyklu zacieśniania monetarnego, SNB podniósł już stopy o 250 punktów bazowych, co w przypadku benchmarkowej stopy depozytowej podniosło jej poziom z ujemnej wartości do 1,75 proc.
SNB zapowiedział, że z dużym prawdopodobieństwem do kolejnej podwyżki dojdzie podczas wrześniowego posiedzenia.
Inflacja w Szwajcarii w porównaniu choćby do krajów Unii Europejskiej jest bardzo niska. W czerwcu po raz pierwszy od początku 2022 r. zeszła poniżej progu 2 proc., który jest celem SNB. Spadła do 1,7 proc. r/r z 2,2 proc. w maju. Mimo to, bank centralny obawia się, że inflacja ponownie może się ożywić. Prognozuje, że średnia inflacja w tym i przyszłym roku wyniesie 2,2 proc.
Pomimo niedawnego spadku inflacji, presja inflacyjna nadal rośnie – powiedział Schlegel. Wciąż istnieje ryzyko, że utrwali się powyżej 2 proc. w średnim terminie, czyli powyżej przedziału, który utożsamiamy ze stabilnością cen.
Rynek wycenia obecnie na 63 proc. szanse na podwyżkę o 25 punktów bazowych przez bank centralny na kolejnym posiedzeniu we wrześniu.