„Ścieżka wojownika” jest nową propozycją dla biznesu

Karolina Guzińska
opublikowano: 2002-04-26 00:00

We wszystkich tradycjach istnieje przynajmniej jedna legenda o wyjątkowych ludziach, którzy ze szlachetnych pobudek walczą ze złem i osiągają w tej walce niespotykaną biegłość.

— Wojownicy greccy i rzymscy, rycerze okrągłego stołu, samuraje, wojownicy indiańscy i staroindyjscy doczekali się własnych legend. W walce ze złem kierowali się sercem, a z drugiej strony, byli niesamowicie sprawni w tym, co robili — potwierdza Jacek Santorski, psycholog biznesu, partner w firmie doradczej Chiltern Consultancy International Polska.

Legendy wywodzące się z różnych kultur mówią o tych samych warunkach, które musieli spełnić kandydaci na wojowników: pokonać smoka, przejść siedem gór i rzek itp.

— Antropolodzy są zdania, że te trudności symbolizują wewnętrzne słabości: lenistwo, egocentryzm, małostkowość, impulsywność. Wojowników postrzegają więc jako osoby, które przezwyciężyły słabości swego charakteru — dodaje Jacek Santorski.

Wykazuje, że tę teorię można odnieść do życia społecznego i biznesu. Zaznacza, że kiedy w gospodarce jest dużo rezerw: kapitału, czasu, nowych możliwości — tak jak np. w Polsce początku lat 90. — wówczas bycie wojownikiem, czyli postępowanie według zasad takich jak: koncentracja, odpowiedzialność, pokora, rzetelność, jest kwestią wyboru. Tym kierują się guru biznesu, wokół których powstają legendy.

— Obecnie mamy inne czasy. Nagle skurczyły się zasoby finansowe, ucieka czas, trudniej dostrzec nowe możliwości. Praktyka biznesowa pokazuje, że w czasach takich jak dzisiejsze, bycie wojownikiem już nie jest kwestią wyboru. To recepta na przetrwanie na rynku — twierdzi Jacek Santorski.

Przesłanie wojownika w biznesie charakteryzują przede wszystkim trzy cechy: pełne zaangażowanie w podejmowane przedsięwzięcia, absolutna koncentracja na danym zadaniu oraz gotowość do nieustannego podnoszenia kwalifikacji. Te cechy, należące do tzw. umiejętności miękkich, można kształcić metodą coachingu, mentoringu, debat.

— W ich wykształceniu może pomóc także postępowanie według zasad, z których najważniejszą jest odpowiedzialność. Biznesmen wojownik nie skarży się na prezesa, system czy Leszka Balcerowicza. Koncentruje się tylko na tym, na co ma wpływ, a z resztą po prostu musi się pogodzić. Wie, w imię czego. Ważna jest także zasada rentowności relacji. Należy dbać o kontakty z dostawcami, klientami, o relacje w sieci. Odcinać nierentowną działalność i postępować zgodnie z metodą win-win — radzi Jacek Santorski.

Konkluduje, że wielu biznesmenów, którym doradzał, działających zwłaszcza w średniej wielkości firmach, od dawna ma takie podejście do biznesu, choć nie wie, że można je nazwać „ścieżką wojownika”. Jednak większość menedżerów, poszukując rozwiązań na trudne czasy, dopiero teraz chce się tego podejścia nauczyć.