SEB: BOŚ dobrze pasuje do szwedzkiej strategii

Michał Kobosko
opublikowano: 2000-12-04 00:00

SEB: BOŚ dobrze pasuje do szwedzkiej strategii

Po ubiegłotygodniowej wizycie szefa szwedzkiego SEB, główni akcjonariusze Banku Ochrony Środowiska rozpoczęli prace nad planami przyszłego rozwoju banku. Wiadomo, że ma on — wzorem własnego biura maklerskiego — szybko zaoferować usługi internetowe, ale będzie też nadal finansował inwestycje ekologiczne.

Trwająca od ponad roku batalia o przejęcie BOŚ została oficjalnie zakończona pod koniec ubiegłego tygodnia, gdy do Warszawy przyjechał Lars Thunell, prezes szwedzkiego SEB, strategicznego udziałowca polskiego banku.

Plotki bez podstaw

Szwedzi mają obecnie 32 proc. akcji BOŚ. Nadal największym udziałowcem banku (44 proc. akcji) pozostaje państwowy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Wśród inwestorów giełdowych co kilka dni pojawiają się pogłoski, że Szwedzi już porozumieli się z funduszem i przejmą pełną kontrolę nad bankiem. Lars Thunell dementuje te doniesienia.

— Scenariusze wydarzeń mogą być oczywiście różne, ale w czasie moich spotkań w Warszawie ustaliliśmy, że wspólnie z NFOŚ przygotujemy nową strategię rozwoju banku — mówi prezes SEB.

Nie ujawnia on szczegółów, ale parę rzeczy jest pewnych. Szwedzi chwalą doświadczenia BOŚ w obsłudze inwestycji ekologicznych, podoba im się też droga rozwoju Domu Maklerskiego. Uważają, że 55 placówek BOŚ tworzy wystarczającą sieć. Musi on natomiast szybko zaoferować usługi e-bankowości.

— BOŚ radzi sobie w nowych przedsięwzięciach. Jego biuro maklerskie pierwsze w Polsce zaoferowało obsługę przez Internet. Również w tej dziedzinie mamy pomysły na przyspieszenie rozwoju — zaznacza prezes Thunell.

Opłacalna ekologia

Po spotkaniach z władzami resortu środowiska i NFOŚ wiadomo, że pod polsko-szwedzką kontrolą BOŚ ma nadal zajmować się finansowaniem inwestycji ekologicznych.

— Dostosowanie środowiska do wymogów UE wymaga nakładów rzędu 35 mld USD. Nic dziwnego, że zależy nam, by BOŚ, wzmocniony kapitałem szwedzkim, był bankiem specjalistycznym — twierdził po spotkaniu z szefem SEB Antoni Tokarczuk, minister środowiska.

Szwedzi pojawili się w BOŚ po kilku nieudanych próbach przejęcia polskich banków (Polski Bank Rozwoju, AmerBank, BPH).

— Wejście do Warszawy to dla nas naturalny kierunek rozwoju. W krajach na takim etapie jak Polska rozwój instytucji finansowych znacznie wyprzedza wzrost PKB — dodaje Lars Thunell.