Sebastian Buczek wieszczy trzycyfrowe stopy zwrotu z akcji

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2022-11-16 20:00

Rok 2023 będzie dla GPW lepszy od 2022, a ostatnie odbicie tylko uwidacznia potencjał drzemiący w polskich akcjach, uważa prezes Quercus TFI.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakiej recesji globalnie spodziewa się Sebastian Buczek i co z tego wynika dla GPW
  • jakie dwa ekstra dopalacze mogą szczególnie mocno przyczynić się do wzrostu polskich akcji
  • dlaczego warto akumulować polskie akcje, niezależnie od tego czy bessa wyznaczyła już dno czy jeszcze nie
  • jakie cztery spółki poleca prezes Quercus TFI
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Śmierć dwóch Polaków w wyniku upadku rakiety opodal ukraińskiej granicy przyniosła umiarkowaną rekcję na warszawskiej giełdzie. WIG20 i WIG cofnęły się nieco, ale gorsze sesje zdarzają się bez tak dramatycznych wydarzeń. W efekcie oba indeksy utrzymały w zasadzie poziomy, na jakie wywindowało je odbicie trwające od połowy października 2022 r. Według Sebastiana Buczka, prezesa Quercus TFI, siła tego ruchu wzrostowego – WIG20 urósł 30 proc., a WIG 24 proc. - to dobry prognostyk na kolejne miesiące.

- Pokazuje, że przy pewnym poziomie wycen akcji zaczyna się pojawiać popyt nawet ze strony inwestorów zagranicznych, którzy nie bardzo przepadają za polskim rynkiem. A jak się pojawia popyt ze strony inwestorów zagranicznych, to skala ruchu cenowego jest bardzo, bardzo duża – komentuje Sebastian Buczek.

GPW to nie Wall Street:
GPW to nie Wall Street:
Polskie akcje nie mają niestety tej cechy, co amerykańskie, które długookresowo rosną - z korektami, ale w silnym i jednoznacznym trendzie. Na warszawskiej giełdzie okresy lesze są przerywane okresami gorszymi – przypomina Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

Prezes Quercusa zaznacza, że jego firma strategię na rok 2023 przedstawi dopiero za cztery tygodnie, ale już teraz stawia tezę, że tak jak rok 2022 przejdzie do historii jako rok bessy, tak kolejny będzie znacznie lepszy.

Recesja to sygnał do kupna

Podstawowe założenie, jakie przyjmuje Sebastian Buczek, to łagodzenie polityki banków centralnych w wyniku wyhamowania inflacji i pojawienia się recesji. Jego zdaniem ostatnie umocnienie złotego pozwala sądzić, że cykl podwyżek stóp procentowych w Polsce zakończył się, ewentualnie dojdzie do jeszcze jednej, niewielkiej podwyżki.

Prezes Quercusa podkreśla, że spodziewa się recesji, a nie spowolnienia. Jego zdaniem będzie to zdrowa recesja, podobna do tej z lat 2001-2003, a więc po pęknięciu bańki internetowej. Nie będzie zapaści, jak w latach 2008-2009.

- Kiedy następowała recesja w globalnej gospodarce, opłacało się kupować polskie akcje, bo gdy globalna gospodarka zaczynała wracać do wzrostu, to polskie akcje zaczynały zwyżkować. Czasami w sposób bardziej znaczący, czasami bardziej łagodny, ale zdecydowanie były to dobre momenty do kupowania – przypomina Sebastian Buczek.

Poza kwestią cyklu koniunkturalnego, za czynniki, które dodatkowo mogą wzmocnić notowania polskich akcji uważa jakiekolwiek porozumienie polityczne prowadzące do zakończenia walk rosyjsko-ukraińskich oraz zakończenie sporu polskiego rządu z Komisją Europejską, co odblokowałoby transfer unijnych pieniędzy do Polski.

Zima pod znakiem akumulacji

Sebastian Buczek uważa, że nie ma sensu stawiać na akcje z konkretnych sektorów. Trzeba analizować spółkę po spółce. Nawet w dobrych sektorach są słabe spółki - i na odwrót.

Naprawdę jest w czym wybierać. Wyceny są interesujące. Dawno nie było takich wycen na warszawskiej giełdzie. Gros spółek ma potencjał na wzrostowy na poziomie kilkudziesięciu procent i większym.

Sebastian Buczek
prezes Quercus TFI

Wysokich stóp zwrotu w 2023 r. radzi poszukiwać w spółkach, które mocno potaniały w 2022 r. W trakcie konferencji zorganizowanej przez iWealth Management wskazał Allegro, Bank Pekao, Benefit Systems i mocno obciążony kredytami frankowymi Bank Millennium.

- Naprawdę jest w czym wybierać. Wyceny są interesujące. Dawno nie było takich wycen na warszawskiej giełdzie. Gros spółek ma potencjał na wzrostowy na poziomie kilkudziesięciu procent i większym. Myślę, że w niektórych przypadkach będziemy obserwowali stopy zwrotu trzycyfrowe. Nie mówię, że w samym roku 2023, ale w trakcie tendencji wzrostowej, która w 2023 r. powinna się narodzić – mówi Sebastian Buczek.

Sebastian Buczek nie wyklucza, że w połowie października 2022 r. rynek akcji osiągnął dno bessy, ale zaznacza, że to wariant optymistyczny. W wariancie bazowym dna bessy wciąż oczekuje w pierwszych miesiącach 2023 r. W scenariuszu pesymistycznym zakłada, że bessa potrwa do drugiej połowy 2023 r.

- Nie wiemy, czy to było dno bessy, czy będzie dopiero za jakiś czas. Dno bessy mogło się też pojawić na naszym rynku, co nie oznacza, że w Stanach Zjednoczonych nie zostanie ono pogłębione. Pewne jest jedno. Bessa traci impet. Czy to jest dobry moment do akumulacji? Przy tych wycenach na pewno jest to dobry moment do akumulacji polskich akcji. Nawet po ostatnich zwyżkach. Oczywiście przed nami są rzeczy, jakich nie jesteśmy w stanie przewidzieć, a oddziałują na emocje inwestorów. W ostatnich miesiącach jesteśmy w sezonie tzw. czarnych łabędzi, ale moim zdaniem tej zimy warto akcje regularnie akumulować – uważa Jacek Maleszewski, dyrektor zespołu doradztwa iWealth Management.

- Słowo „akumuluj” nie dotyczy jednej sesji – wczorajszej, dzisiejszej czy jutrzejszej. Dotyczy okresu i kluczowe jest, by o tym pamiętać – podkreśla Michał Kurpiel, wiceprezes iWealth Management.