Selena wzmacnia pozycję w Europie Zachodniej i wraca na Ukrainę

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2023-09-12 20:00

Grupa skupi się na integracji z firmami kupionymi na Węgrzech i w Portugalii. Nie rezygnuje z akwizycji, odbudowuje także łańcuchy dostaw na rynek ukraiński.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • na jakie rynki Selena planuje dostarczać produkty z nowych zakładów
  • na ile odbudowała rynek dostaw na Ukrainę
  • jakie bariery rozwoju dostrzega na tym rynku
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Grupa Selena finalizuje przejęcie firmy Imperalum, lidera portugalskiego rynku produktów bitumicznych, oraz szykuje się do budowy zakładu na Węgrzech z Masterplastem, w którym będzie wytwarzana wełna szklana. Jakie plany wiąże z rozwojem biznesu na Węgrzech i w Portugalii?

— To zupełnie różne rynki. Węgry mają stosunkowo duży udział inwestycji finansowanych z zagranicznego kapitału w relacji do PKB, a silną pozycję na rynku budowlanym mają podmioty funkcjonujące już od lat. W Portugalii natomiast udział kapitału zagranicznego w stosunku do PKB jest niewielki, jest też niższa niż na Węgrzech inflacja. Wchodząc na ten rynek zamierzamy wykorzystać efekt synergii z zakładem, który mamy w Hiszpanii. Obie nasze spółki będą dostarczać wyroby na rynki hiszpański, portugalski i do państw ościennych, głównie do Francji i krajów Maghrebu [Maroko, Algieria, Tunezja — red.)] — mówi Krzysztof Domarecki, główny akcjonariusz Seleny.

Na Węgrzech natomiast grupa planuje wejść w produkcję innowacyjnych izolacji termicznych na bazie mineralnej. Budowa nowego zakładu pochłonie 47,5 mln EUR. Zostanie sfinansowania z funduszy własnych i kredytów, a koszty po połowie pokryje Selena i węgierski partner.

Okiem eksperta
Globalny zasięg
Damian Kaźmierczak
główny ekonomista i wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa

Selena jest firmą, której udało się zbudować pozycję o zasięgu globalnym. Mierzy się jednak z wyraźnym pogorszeniem klimatu inwestycyjnego w budownictwie kubaturowym, nie tylko w Polsce, ale także na większości rynków, na których prowadzi działalność. Do topniejących przychodów dochodzą wysokie koszty, które od mniej więcej roku prowadzą do wyraźnego spadku zysków spółki. Budownictwo jest branżą cykliczną, dlatego należy oczekiwać, że po okresie dekoniunktury w ciągu jednego roku, dwóch lat dojdzie do poprawy sytuacji w globalnym budownictwie, na czym na pewno Selena skorzysta. Spółka wykorzystuje czas spowolnienia na rozwój na rynkach europejskich i przywraca pozycję w Ukrainie, na której odbudowie najbardziej będą mogli skorzystać właśnie polscy producenci i dystrybutorzy materiałów budowlanych. Wydaje się, że zarobić na handlu z Ukrainą będzie zdecydowanie łatwiej niż na realizacji inwestycji budowlanych na miejscu. Przedsiębiorstwa będą bazowały na starych, sprawdzonych kontaktach, a w nowych obszarach rynku będą mogły liczyć na wsparcie państwowego ubezpieczyciela, czyli KUKE.

Selena wciąż negocjuje przejęcia...

Krzysztof Domarecki przyznaje, że grupa odczuwa efekty rynkowego ochłodzenia związane z wysokim kosztem pieniądza, ograniczającym skłonność do inwestycji i generującym spadek popytu. Zakłada jednak, że do 2030-35 r. będą realizowane programy związane z podniesieniem efektywności energetycznej budynków, które wygenerują popyt na materiały budowlane. Chodzi nie tylko o produkty do ocieplania budynków, ale także energooszczędne okna itp.

Selena planuje w tych segmentach rozwijać produkcję w posiadanych zakładach i rozgląda się za nabyciem kolejnych.

— W tym roku nie planujemy już żadnych przejęć, ale mamy otwarte procesy akwizycyjne, obserwujemy wiele firm, prowadzimy negocjacje z ich właścicielami — mówi Krzysztof Domarecki, podkreślając, że w gronie zainteresowania Seleny są podmioty oferujące innowacyjne i energooszczędne materiały budowlane.

... i sprzedaje materiały na Ukrainę

Dzięki akwizycjom giełdowa spółka planuje umocnić pozycję zwłaszcza w Europie Zachodniej, ale nie rezygnuje także z rozwoju na wschodzie kontynentu. Krzysztof Domarecki podkreśla, że Selena jest obecna na rynku kazachskim i odbudowuje pozycję w Ukrainie.

— Część z naszych ukraińskich pracowników wróciła do kraju. Na rynku ukraińskim już obserwujemy wzrost zainteresowania naszymi produktami. Wskaźnik dostawy naszych materiałów do Ukrainy sięga 60 proc. stanu sprzed wybuchu wojny — mówi Krzysztof Domarecki.