Selvita szykuje się do zakupów

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2022-09-06 11:05

Usługowa spółka biotechnologiczna zwiększa przychody i prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie przejęcia mniejszych firm.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie wyniki miała Selvita w drugim kwartale,
  • jak ocenia koniunkturę na rynku usług biotechnologicznych i jak rosnące koszty mogą odbić się na marżach,
  • jakie są plany akwizycyjne spółki i jak Selvita zamierza finansować transakcje
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Trzy lata temu siostrzane spółki biotechnologiczne – poszukiwawcze Ryvu i usługowa Selvita – rozdzieliły biznesy i zaczęły działać jako odrębne organizmy. Obie przeprowadziły przy tej okazji spore emisje akcji. Teraz Ryvu chce uzyskać zgodę na kolejne podwyższenie kapitału, które pozwoli sfinansować badania kliniczne nad nowymi lekami. Selvicie też przydałyby się pieniądze, ale na giełdzie szukać ich raczej nie będzie.

- Nasze potrzeby kapitałowe zależą od tego, jakie pojawią się okazje inwestycyjne w obszarze przejęć. Bazowy scenariusz zakłada, że zakupy sfinansujemy przede wszystkim z kapitału dłużnego. Spółka poprawia wyniki, generuje gotówkę i przy tak dynamicznym rozwoju organicznym ma jeszcze spore pole do zwiększania zadłużenia - mówi Bogusław Sieczkowski, prezes i znaczący akcjonariusz Selvity (ma 5,1 proc. akcji).

Skokowy rozwój:
Skokowy rozwój:
Selvita, kierowana przez Bogusława Sieczkowskiego, szybko zwiększa przychody m.in. dzięki przejęciu za 140 mln zł chorwackiej spółki Fidelta. Rozpisana do końca 2025 r. strategia zakłada, że sprzedaż będzie zwiększana przede wszystkim organicznie, ale co najmniej 150 mln zł mają dołożyć nowe nabytki.
Tomasz Gotfryd

Wzrost rentowności

We wtorek spółka ogłosiła wstępne wyniki za drugi kwartał. Miała w tym okresie 103,7 mln zł przychodów, o 46 proc. więcej niż rok wcześniej. Poprawiła też rentowność EBITDA o 3 pkt. proc., zarabiając na tym poziomie 28,5 mln zł (wzrost o 64 proc.).

- W całym pierwszym półroczu nasze przychody sięgnęły 200 mln zł. Poziom backlogu na ten rok wskazuje, że możemy urosnąć znacząco powyżej założeń. Jednocześnie utrzymujemy wysoką rentowność - mówi prezes Selvity.

Selvita pod koniec marca ogłosiła strategię rozpisaną do końca 2025 r. Przewiduje ona, że spółka co roku będzie organicznie zwiększać przychody średnio o ponad 20 proc. i dołoży 150-250 mln zł sprzedaży dzięki przejęciom, by za trzy lata przebić barierę 900 mln zł. Ma przy tym „utrzymać wysoką marżę EBITDA". Cele są aktualne mimo pogorszenia otoczenia makroekonomicznego.

- Wojna praktycznie nie wpłynęła na naszą działalność. Był krótki moment, gdy klienci - zwłaszcza amerykańscy, słabiej znający mapę Europy - pytali, czy nie ma ryzyka dla naszej działalności. Nie było i nie ma. Nie mamy też poddostawców ani usługodawców za wschodnią granicą. Większe ryzyko dla naszego biznesu rodziło to, co działo się z wycenami spółek biotechnologicznych na amerykańskich giełdach, bo obniżki mogły potencjalne wpłynąć na ich możliwości inwestycyjne. Nastąpiło już jednak odbicie i nic nie wskazuje, by takie firmy miały ograniczać budżety. Pamiętajmy też, że spółki biotechnologiczne notowane na NASDAQ odpowiadają zaledwie za ok. 14 proc. naszych przychodów - mówi Bogusław Sieczkowski.

Rozmowy o przejęciach

Przedstawiciele spółki zapewniają, że rosnące koszty nie odbiją się wyraźnie na rentowności.

- Oczywiście nic w gospodarce nie tanieje, ale media stanowią ok. 3 proc. w naszej strukturze kosztów. Presja płacowa jest widoczna, ale w pełni ją kontrolujemy, a klienci rozumieją, że kompetencje na rynku są coraz droższe, więc akceptują wyższe stawki – mówi prezes Selvity.

Pod koniec 2020 r. wywodząca się z Krakowa spółka przejęła za 140 mln zł chorwacką Fideltę, dzięki czemu skokowo zwiększyła przychody i zrealizowała cele strategiczne w tym zakresie (przekroczenie poziomu 300 mln zł do końca 2023 r.) dwa lata wcześniej, niż początkowo zakładała. Teraz w realizacji kolejnych celów również mają pomóc przejęcia.

- Jesteśmy na zaawansowanym etapie rozmów, które mogą się zakończyć transakcją. To już procesy z udziałem profesjonalnych doradców, a nie tylko sondowanie rynku. Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o dacie potencjalnej transakcji. Na pewno liczymy na urealnienie wycen w branży - jeszcze na początku roku były bardzo wysokie i w przypadku wielu spółek zdecydowanie przewyższały wskaźnikowo wycenę Selvity na warszawskiej giełdzie. Teraz, przy wzroście stóp procentowych, spodziewamy się ich spadku, choć pewnym utrudnieniem jest duże zainteresowanie tym rynkiem ze strony funduszy private equity, które zebrały dużo pieniędzy i muszą gdzieś je wydać, a jednocześnie wykazują silne zainteresowanie szerokim sektorem usług farmaceutycznych - mówi Dawid Radziszewski, członek zarządu Selvity odpowiedzialny za procesy M&A.

Strategiczne kierunki

Selvita nazywała chorwacki nabytek „swoją drugą połówką”, bo dzięki tej akwizycji rozszerzyła pakiet usług w zakresie przedkliniczego CRO (z ang. contract research organization) o prowadzenie na zlecenie prac badawczych nad lekami na choroby zakaźne, zapalne i zwłóknieniowe, którymi wcześniej praktycznie się nie zajmowała.

- Teraz bierzemy pod uwagę również spółki z segmentu CDMO, czyli rozwoju, formulacji i produkcji leków na zlecenie, aby mieć możliwość wytworzenia małej serii badanego leku do wczesnych faz klinicznych. Mogłoby to poszerzyć prowadzony przez nas biznes w tym obszarze i stworzyć z niego prawdziwy drugi filar firmy. Przyglądamy się przede wszystkim spółkom z Europy Zachodniej. Patrzymy też na spółki podobne pod względem modelu działania do Selvity, tj. typu CRO, ale mniejsze, z kluczowych rynków, czyli USA i Wielkiej Brytanii - mówi Dawid Radziszewski.

Giełdowa spółka w najbliższych miesiącach zakończy pierwszy etap budowy w Krakowie centrum-badawczo rozwojowego. W nowym budynku pracować będzie mogło 250 naukowców.

- Podobnie jak w przypadku poprzedniej strategii możemy wykorzystać moment rynkowy i szybciej zwiększyć skalę. Poziom ponad 900 mln zł przychodów na koniec 2025 r. to założenie konserwatywne. Nie chodzi nam o to, by być wielkoskalowym dostawcą biotechnologicznych „commodities" - stopniowo przechodzimy w kierunku świadczenia bardziej zaawansowanych usług, dzięki którym możemy generować wyższe marże. Wraz z kompetencjami, które wniosła do naszej grupy Fidelta, pokrywamy większość potrzeb potencjalnych klientów. Priorytetem na najbliższe lata jest zwiększenie pokrycia rynku amerykańskiego, który obecnie rośnie najszybciej – mówi Bogusław Sieczkowski.