Serwery w Elblągu żyją trzy lata

Kamil Kosiński
opublikowano: 2002-04-08 00:00

Elbląski Alstom Power (wcześniej Zamech, ABB Zamech i ABB Alstom Power) jest jedną z polskich firm najdłużej korzystających z systemu klasy ERP. System Baan IV trafił tam w 1996 r., ale już od 1989 r. przedsiębiorstwo korzystało z jego protoplasty, pakietu Triton 1. Kolejne wersje tej aplikacji wprowadzano do spółki w latach 1990 i 1993. Wraz z nimi przedsiębiorstwo zaczęło korzystać m.in. z architektury klient-serwer, obsługi przedsiębiorstw wielozakładowych. Wraz z Baanem IV pojawił się moduł produkcji procesowej i zintegrowany modeler przedsiębiorstwa. Modernizacje Tritona i Baana przeprowadzano rok po roku. W 1997 r. dodano obsługę waluty euro. W 1998 r. mechanizm Workflow, a w 1999 architekturę komponentową.

Problemy i poprawki

Po wdrożeniu modułu Finanse i podjęciu decyzji o wdrożeniu Industry ujawniło się kilka poważnych błędów systemu. Powodowały one utrudnienia w pracy personelu. Zakład nie zrezygnował jednak z wdrażania samego pakietu Triton, a następnie Baan i dzisiaj jest to największa instalacja tego systemu w Polsce.

Na kilka lat

Szefowie jedynego poza browarem, dużego elbląskiego przedsiębiorstwa nigdy nie okazywali tyle cierpliwości dostawcom sprzętu. System ERP był tam zainstalowany na maszynach produkowanych przez takie firmy jak IBM, Sun Microsystems i Hewlett-Packard. Ostatnio trafił zaś ponownie na serwer Sun Microsystems. Przyczyny rezygnacji z wykorzystywanego dotychczas czteroprocesorowego serwera Hewlett-Packard 9000/K360 były prozaiczne. Wydajność maszyny nie zaspokajała już potrzeb elbląskiego Alstom Power.

Czasami te braki w wydajności sprzętu przybierały nawet formy, które w innych przedsiębiorstwach są zupelnie nie do zaakceptowania. Zdarzało się bowiem, że gdy służby finansowe tworzyły większe zestawienia, to zakład turbin, będący główną jednostka produkcyjną firmy był odłączany od systemu, aby przyśpieszyć ich tworzenie.

— Nie jesteśmy firmą produkującą tabletki czy piwo. Budujemy kilkanaście turbin rocznie. Jeżeli więc część produkcyjna jest odłączona od systemu przez dzień, dwa, trzy, to jeszcze nie ma tragedii. Ilość przetwarzanych danych wzrasta jednak co roku. To powoduje, że serwery wymieniamy co trzy lata, więc i na wymianę HP 9000 właśnie przyszła pora. Szalę przeważyło wdrożenie modułu kadrowego. Przy pierwszej próbie uruchomienia po prostu zatrzymał serwer — wyjaśnia Tomasz Romanowski, dyrektor zakładu informatyki Alstom Power.

Salomonowa decyzja

Do walki o nowy kontrakt z elbląską fabryką stanęły Hewlett-Packard Polska, IBM Polska i Sun Microsystems Poland.

Pierwsza z firm proponowała maszynę N 4000 z sześcioma procesorami PA 8600 550 MHz. Druga — serwer pSeries M80 6M1 z czterema procesorami RS 64 III 750 MHz. Zwyciężył Sun Fire 3800 z sześcioma procesorami Ultra Sparc III 750 MHz. Umowę na dostawę tej maszyny podpisano 17 września 2001 r., a instalację oficjalnie oddano do użytku 6 grudnia 2001 r. Przedstawiciele Alstom Power podkreślają, że jednym z najważniejszych argumentów za tym wyborem była cena serwera. Nie bez znaczenia był też kompromis pomiędzy technologiczną innowacyjnością a sprawdzeniem go w eksploatacji. Pod koniec 2001 r., warunki tego kompromisu najlepiej spełniała maszyna oparta na procesorach Ultra Sparc.

Rozwojowy sprzęt

— Maszyna wyprodukowana przez Sun Microsystems była wtedy stosunkowo nową konstrukcją, ale już pracowała w innych firmach. Ponadto Sun okazał się dość elastyczny cenowo. Zupełnie inaczej zachowywał się Hewlett-Pakard. Serwery tego producenta wykorzystywaliśmy dla instalacji systemu Triton/Baan od 1995 roku, więc sądził że nie zmienimy standardu i okazał się mało elastyczny w negocjacjach. Proponowane opłaty serwisowe były wyraźnie wyższe od oczekiwań Sun Microsystems i IBM, co w połączeniu z faktem, że oferta Hewlett-Packard była w połowie 2001 r. lekko przestarzała technologicznie, doprowadziło do jej odrzucenia. Jeżeli chodzi o IBM, to z technologicznego punktu widzenia była to bardzo ciekawa propozycja. Oficjalnie jednak proponowany nam serwer wchodził na rynek dopiero w kilka miesięcy po rozstrzygnięciu naszego przetargu i tak naprawdę nie mieliśmy pewności, czy spełni nasze wymagania. Bylibyśmy pierwszą firmą w Polsce, a może i na świecie, która kupiłaby tę maszynę. Poza tym, ponieważ był to sprzęt nowy, IBM chciał go drogo sprzedać — tłumaczy Tomasz Romanowski.

Serwer to nie wszystko

O tym, że jeden kontrakt nie daje gwarancji następnego, przekonał się i Sun Microsystems Poland. Równocześnie z wyborem serwera dla aplikacji w Alstomie wybierano system do archiwizacji. O zamówienie ubiegali się ci sami trzej dostawcy, z tym że Hewlett-Packard i IBM przedstawili własne rozwiązania zarówno w dziedzinie hardware’u jak i software’u, a Sun Microsystems współpracował na tym ostatnim polu z Veritas Software. Tym razem wygrał wielki przegrany w walce o kontrakt serwerowy, czyli Hewlett-Packard Polska.

— Sprzęt Sun Microsystems i oprogramowanie Veritas Software było rozwiązaniem bardzo drogim i niejednorodnym. IBM miał co prawda ciekawą propozycję, ale o wyborze dostawcy systemu do archiwizacji zdecydowało ostatecznie wsparcie dla architektury serwerowej Sun Microsystems, a te Hewlett-Packard miał lepsze do IBM — zaznacza Tomasz Romanowski. p