LONDYN (Reuters) - Inwestorzy w Europie zignorowali informację o kolejnym skandalu księgowym w USA - tym razem dotyczącym producenta sprzętu biurowego Xerox - dzięki czemu piątkowe, ostatnie w tym kwartale sesje kończyły się zwyżkami. Motorami wzrostu były sektory ubezpieczeniowy i technologiczny.
Analitycy i zarządzający funduszami nie uważają jednak, by wynik piątkowych notowań można było uznać za zapowiedź przełomu.
"Czeka nas prawdopodobnie ciężkie lato" - powiedział Henning Kelch, zarządzający w Commerz Asset Managers z Frankfurtu.
Akcje brytyjskich ubezpieczycieli - CGNU i Prudentiala wzrosły o siedem procent, ponieważ tamtejszy nadzór ubezpieczeniowy złagodził uregulowania dotyczące konieczności posiadania zapasowych funduszy na wypadek giełdowej bessy, które wcześniej zmuszały ubezpieczycieli do sprzedawania akcji po niekorzystnych cenach.
Liderem zwyżek w sektorze TMT był francuski Vivendi. Inwestorzy z uznaniem powitali jego dalsze wysiłki zmierzające do redukcji zadłużenia. Tym razem medialny koncern sprzedał za 353 miliony euro swoje udziały w grupie budowlanej Vinci.
W USA Xerox przyznał, że będzie musiał dokonać korekty w dół swoich przychodów za ostatnie pięć lat, na sumę prawie dwóch miliardów dolarów. Wiadomość ta nie wywołała już na giełdach takiej paniki jak podane dwa dni wcześniej oświadczenie WorldComu o błędnym zaksięgowaniu wydatków sięgających czterech miliardów dolarów.
Spokój inwestorów można wytłumaczyć miedzy innymi tym, że Xerox już wcześniej był podejrzewany o nieprawidłowości księgowe.
Do godziny 19.45 indeks Eurotop 300 wzrósł o 3,3 procent, a indeks blue-chipów Euro Stoxx 50 zyskał 3,71 procent.
Indeks Eurotop 300 od początku rok stracił 15 procent, a w tym kwartale 16,5 procent.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))