LONDYN (Reuters) - Piątkowe sesje na giełdach europejskich mogą rozpocząć się bez zmian, lub niewielkimi wzrostami, ponieważ po ciężkim tygodniu, inwestorzy oczekują na dane makroekonomiczne z USA.
Zdaniem analityków dalsze pogorszenia się sytuacji w sektorze technologicznym zostało już zdyskontowane przez rynek.
"Docierające do nas informacje są wystarczająco dobre by spodziewać się wzrostu podobnego do wczorajszego" - powiedział jeden z maklerów w Londynie.
Czerwcowe kontrakty terminowe na Nasdaq 100 i Standard&Poor's 500 wzrosły odpowiednio o 25 punktów i 5,6 punktu.
W czwartek wieczorem Compaq Computer poinformował, że jego zysk na koniec tego kwartału będzie niższy od oczekiwań oraz zapowiedział, że zamierza zwolnić 5.000 osób.
Oracle, drugi co do wielkości producent oprogramowania na świecie podał, że jego zysk na koniec trzeciego kwartału roku obrachunkowego był zgodny z obniżonymi prognozami.
Równocześnie spółka zapowiedziała, że spowolnienie gospodarcze w USA przyczyni się do spadku przychodów ze sprzedaży w nadchodzących miesacach.
Inwestorzy czekają dzisiaj na ważne dane makroekonomiczne z USA. O godzinie 14.30 czasu warszawskiego opublikowane zostaną dane o cenach produkcji sprzedanej przemysłu i wskaźniku rozpoczętych inwestycji budowlanych.
Są to ostatnie ważne dane, opublikowane przed spotkaniem rady Banku Federalnego 20 marca. Inwestorzy oczekują, że Fed obniży wtedy stopy procentowe o 50 punktów bazowych. Giełdy już zdyskonotowały tę decyzję.
"Nieoficjalnie, na rynku mówi się o redukcji o 75 punktów bazowych"- powiedział jeden z maklerów w Londynie.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))