
Według najnowszych projekcji singapurskiego Ministerstwa Handlu i Przemysłu, w 2023 r. PKB tego azjatyckiego państwa-miasta wzrośnie w przedziale od zaledwie 0,25 do 2,5 proc. w zależności od rozwoju sytuacji na świecie, przy czym niższy koniec przedziału jest bardziej prawdopodobny. W swoich prognozach resort podkreślił, że bazowy scenariusz nie zakłada wystąpienia recesji, ale związane z nim zagrożenia trzeba brać pod uwagę.
Tymczasem bieżący rok Singapur powinien zakończyć z wynikiem gospodarczym większym o około 3,5 proc. niż w roku 2021.
Nastawiony na eksport Singapur, jedno z globalnych centrów finansowych już w trzecim kwartale br. odnotowywał wyhamowanie dynamiki wzrostu. Wskazuje na to choćby skorygowany w dół odczyt zmiany PKB w okresie lipiec-wrzesień. Zweryfikowano go do 1,1 proc. w ujęciu kwartalnym z 1,5 proc. oszacowanych wstępnie. W porównaniu z III kw. 2021 r. wzrost był znacznie wyższy i sięgnął 4,1 proc., ale ponownie został obniżony z wstępnej projekcji na poziomie 4,4 proc., jak również nie sprostał oczekiwaniom. Mediana prognoz zakładała bowiem zwyżkę rzędu 4,3 proc. W rezultacie rząd zawęził swoje oczekiwania na br. do 3,5 proc. z poprzedniego przedziału 3-4 proc.
Oprócz wyraźnie ograniczonego popytu ze strony Chin, głównego partnera handlowego, Singapur musi się też mierzyć z uporczywie wysoką inflacją, która zbliża się do 14-letniego szczytu. Oczekuje się, że inflacja utrzyma się nieco powyżej progu 5 proc. do pierwszej połowy 2023 r.