
7 listopada, w sobotę, sieci meblowe w całej Polsce zamknęły podwoje. Musiały to zrobić, bo taki obowiązek nakładało na nie wydane dosłownie kilka godzin wcześniej rządowe rozporządzenie. Jego treść okazała się przykrą niespodzianką, bo wcześniej nic nie wskazywało na to, że restrykcje obejmą branżę meblową. W sobotę wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker przepraszał nawet na antenie RMF FM „w imieniu tych wszystkich, którzy popełniają błędy, podejmując decyzje z godziny na godzinę”. Jarosław Gowin natomiast, wicepremier i minister rozwoju, nie mówił jednak o żadnych pomyłkach, tylko o świadomej decyzji oraz o tym, że w sprawie sklepów meblowych przeważyło zdanie Adama Niedzielskiego, ministra zdrowia, który uważa, że takie placówki „stwarzają spore zagrożenie rozprzestrzeniania się wirusa”.
Tydzień temu Jarosław Gowin rozmawiał z przedstawicielami branży, po czym powiedział w programie "Tłit" WP, że wnioski z telekonferencji przedstawi pozostałym ministrom.
- Jeżeli takie sklepy mają być otwarte, to powinno się to dokonać jeszcze w tym tygodniu – dodał wicepremier.
Tak się jednak nie stało. W piątek największe sieci - Agata, IKEA Retail oraz Jysk Polska – wystosowały więc do premiera Mateusza Morawieckiego apel o to, by umożliwił im ponowne otwarcie sklepów. Przekonują, że placówki są bezpieczne, a żadne dostępne analizy nie wskazują, by były miejscem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Liczne opinie fachowców potwierdzają natomiast, że sklepy meblowe nie stanowią zagrożenia dla zdrowia publicznego.
Sieci podkreślają, że asortyment, jakim handlują, w znacznej części pokrywa się z ofertą marketów remontowo-budowlanych, które nie zostały zamknięte i nadal z powodzeniem działają. W tej sytuacji branża meblarska nie widzi podstaw, aby różnicować te dwa rodzaje działalności. Chce także, aby w przyszłości przy wydawaniu aktów prawnych oba sektory były traktowane tak samo. Autorzy apelu przypominają, że do czasu zamknięcia w sklepów wprowadzono w nich wiele środków reżimu sanitarnego, na co firmy wydały kilka milionów złotych.
Następnego dnia Jarosław Gowin napisał na Twitterze, że „trwają bardzo konstruktywne konsultacje z branżą meblową”. Bierze w nich udział premier. Zadeklarował też, że decyzja dotycząca ewentualnego otwarcia sklepów meblowych zapadnie w przyszłym tygodniu.
W biurze prasowym resortu rozwoju nikt nie potrafił nam powiedzieć, kiedy konkretnie można spodziewać się rozstrzygnięcia. Dowiedzieliśmy się nawet, że być może dojdzie do kolejnego spotkania z branżą meblową, ale też nie wiadomo kiedy.
- Oczekujemy dalszych decyzji Rady Ministrów dotyczące tego, czy i kiedy nasze sklepy stacjonarne będą mogły być ponownie otwarte – mówi Aneta Gil liderka ds. komunikacji zewnętrznej firmy IKEA Retail, dodając, że sieć IKEA jest przygotowana do zapewnienia swoim klientom bezpiecznych warunków do dokonywania zakupów, tak jak dotychczas.