Zamiast najdroższych żyletek w historii polskiej marynarki wojennej będzie najdroższy patrolowiec. Wczoraj Donald Tusk zapowiedział, że korweta Gawron — której budowę przerwano w lutym po przeszło dekadzie prac — nie trafi na złom, lecz zostanie dokończona. W mniej ofensywnej formie.
— Zdecydowaliśmy się na utrzymanie i modernizację Gawrona. Będzie okrętem patrolowym — powiedział Donald Tusk na poligonie w Drawsku Pomorskim.
Zmieniły się też plany armii co do zakupu nowych śmigłowców. W ogłoszonym w marcu przetargu zakładano zakup 26 maszyn, ale premier zapowiedział, że wojsko dostanie ich aż 70. Pierwsze dostawy oczekiwane są w 2014 r. Stające do przetargu firmy mają zagwarantować, że śmigłowce będą produkowane w Polsce.
400
mln zł Taką kwotę wydano od 2001 r. na budowę korwety Gawron.