Skutki ataku na USA odczuje cały świat
Atak na obiekty amerykańskie poruszył wszystkie rynki finansowe. W dobie globalizacji skutki tego zamachu będą odczuwane na całym świecie w najbliższych miesiącach.
Dzieje się tak, ponieważ wszystkie rynki finansowe na świecie są skorelowane. Po wczorajszym zamachu widać, jak inwestorzy zaczęli szukać tzw. bezpiecznego azylu. Natychmiast zaczęli kupować złoto i franka szwajcarskiego. Gwałtownie wzmocniło się euro do dolara. Inwestorzy zaczęli gromadzić ropę. Wzrost ceny ropy spowoduje wzrost inflacji w wielu krajach, które importują ten surowiec. Należy do nich Polska. Jeśli cena ropy utrzyma się na takim poziomie przez miesiąc, to należy spodziewać się wzrostu inflacji w październiku i listopadzie. Nastąpią też wahania kursowe polskiej waluty, wynikające ze struktury koszyka, według którego ustalono poziom kursu złotego.
Przed zamachem USA i kraje Unii Europejskiej przeżywały spowolnienie gospodarcze. Atak terrorystyczny spowoduje zmniejszenie aktywności inwestorów, co wywoła pogorszenie koniunktury i może skierować spowolnienie gospodarcze ku recesji. Banki centralne będą zmuszone do obniżki stóp prawdopodobnie na przełomie września i października.
Kurs euro i dolara do złotego od godz. 13.30 we wtorek do 10.00 w środę podążał za tendencją międzynarodową. Euro zyskiwało na wartości. Początek aprecjacji zaczął się od poziomu 3,7850, a zakończył na wartości 3,8850. W środę nadeszła korekta. Poziom wsparcia zarysował się w obszarze 3,8250. Nie należy przypuszczać, by zachodni inwestorzy myśleli teraz o dokonywaniu inwestycji w krajach zaliczanych do rynków wschodzących. Pewne jest natomiast to, że odszkodowania, jakie będą musiały wypłacić towarzystwa ubezpieczeniowe będą gigantyczne, co może je zmusić do likwidacji części aktywów w naszym kraju. To wszystko rysuje negatywny obraz przyszłości dla naszej waluty i rynku kapitałowego.
Na rynku międzynarodowym nastąpiła powszechna ucieczka od papierów wartościowych na giełdach w Ameryce, Azji i Europie. W ciągu niespełna trzech godzin od tragicznych wydarzeń kurs USD/CHF spadł z poziomu 1,6870 do 1,6400. Dawno nie obserwowaliśmy tak gwałtownej i głębokiej przeceny dolara. Świat przez chwilę ogarnęła prawdziwa panika, jednak z upływem czasu inwestorzy ocenili, że sytuacja powraca do normy, a dolar zaczął się wzmacniać.
Do godziny 10.30 amerykańska waluta odrobiła ok. 75 proc. wczorajszego spadku. Wczoraj dolar tracił również w stosunku do waluty europejskiej. Nie był to jednak tak silny spadek, jak w stosunku do innych walut. Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, że euro na razie jest walutą wirtualną i nie jest traktowane jako najlepsze zabezpieczenie w tej konkretnej sytuacji. Kurs EUR/USD doszedł do ważnego poziomu technicznego 0,9170. Tutaj inwestorzy zaczęli zamykać pozycje. W wyniku tego EUR/USD znalazło wsparcie dopiero na poziomie wczorajszego oporu 0,9005, gdzie nastąpiło odbicie w kierunku mocnego euro. Teraz inwestorzy czekają na ruch ze strony USA i dopiero na tej podstawie podejmą dalsze kroki inwestycyjne. W chwili obecnej wydaje się, że dolar nie powinien już tracić na wartości tak dramatycznie, jak to miało miejsce we wtorek. Natomiast w razie zbrojnego odwetu ze strony amerykańskiej dolar może zacząć zyskiwać na wartości.