Produkt krajowy brutto Rumunii wzrósł o 0,5 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału, kiedy to zanotowano spadek, co jest wynikiem niższym od średniej prognozy 0,9 proc. wzrostu w ankiecie agencji Bloomberg przeprowadzonej wśród ekonomistów. W Polsce kwartalna zwyżka wyniosła 0,4 proc., co również było niższe od oczekiwanych 0,6 proc.
Słabe wyniki dwóch największych wschodnich gospodarek UE wyraźnie ukazują trudności przemysłu w regionie w przezwyciężeniu niskiego popytu ze strony zachodnich partnerów. Pokazuje to również, że wewnętrzna odporność konsumentów może jedynie częściowo zrekompensować słabość kluczowych partnerów handlowych. Oczekiwano, że gospodarka Rumunii silnie się odbuduje, gdy rząd premiera Marcela Ciolacu zwiększy wydatki na infrastrukturę i podniesie płace, by przyciągnąć wyborców przed czterema nadchodzącymi wyborami w tym roku.
Podobnie jak reszta regionu, Polska i Rumunia są mocno uzależnione od Niemiec i innych dużych członków strefy euro jako swoich głównych partnerów handlowych. Wzrost przyspieszył na Węgrzech, natomiast w Czechach pozostał na niskim poziomie, jak wynika z wcześniej opublikowanych danych.
Europa Wschodnia może teraz zmierzyć się z osłabionym wzrostem w nadchodzących kwartałach, ponieważ sektory produkcyjne na całym kontynencie pozostają bardzo kruche, mimo pewnych oznak poprawy zaufania inwestorów.