
Dzisiaj w centrum uwagi inwestorów znajdują się dane z Chin. Sytuacja gospodarcza w Państwie Środka jest bowiemuznawana za kluczowy czynnik cenotwórczy na rynku ropy naftowej w bieżącym roku. Po zniesieniu pandemicznych restrykcji, popyt na paliwa w Chinach rośnie, ale jeszcze więcej oczekuje się od niego w kolejnych miesiącach. Obecnie chińskie rafinerie wyraźnie zwiększają swoją aktywność – w marcu br. przerób ropy w nich był rekordowy i wynosił średnio 14,9 mln baryłek dziennie. To o 8,8% więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Zwiększenie aktywności rafinerii wynika z dwóch głównych czynników. Po pierwsze, wzrósł popyt na paliwa, w tym paliwo lotnicze, na eksport. Po drugie, rafinerie nastawiają się na uzupełnienie zapasów paliw w Chinach przed planowanymi pracami konserwacyjnymi w największych z nich. Rafineria Changqing należąca do PetroChina rozpoczęła 55-dniowe prace już na początku kwietnia, natomiast rafineria Luoyang należąca do Sinopec rozpoczyna niemal dwumiesięczną przerwę w działaniu w połowie maja.
Maj będzie o tyle ciekawy, że to właśnie w przyszłym miesiącu przypada sezonowy wzrost popytu na paliwa w Chinach. W rezultacie, to właśnie dane za ten miesiąc będą istotnym wyznacznikiem ożywienia gospodarczego w Państwie Środka. Tymczasem dziś pojawiła się seria danych makro w Chinach. Na plus zaskoczyła dynamika PKB za I kwartał br. oraz dynamika sprzedaży detalicznej za marzec, natomiast rozczarowały marcowe dane dotyczące produkcji przemysłowej oraz inwestycji w aglomeracjach miejskich.
