SLD-UP i PSL rozmawiały w Sejmie, ale nie o koalicji

Marek Druś
opublikowano: 2001-09-27 13:05

Koszty koniecznych zmian gospodarczych nie powinny dotykać najsłabszych grup społecznych, zgodnie twierdzili przedstawiciele SLD-UP i PSL po czwartkowym spotkaniu w Sejmie. Nie rozmawiano o powołaniu koalicji.

- Bliskie jest nam stanowisko PSL, jeżeli chodzi o koszty zmian. Nie powinny one dotykać grup najsłabszych ekonomicznie i społecznie; do kieszeni tych grup nie chcemy i nie zamierzamy sięgać – powiedział cytowany przez PAP rzecznik SLD Michał Tober dziennikarzom.

- Rozmawialiśmy o sposobach pobudzania wzrostu gospodarczego, równoważeniu budżetu, planie ratunkowym dla finansów publicznych, ale to na razie było tylko poruszane hasłowo – zaznaczył Tober.

Rzecznik SLD powiedział również, że obie partie mają zbliżone stanowisko co do kwestii likwidacji szeregu urzędów centralnych, agencji i funduszy państwowych, a także zmniejszenia liczby radnych.

- Zgodziliśmy się co do propozycji konieczności przeniesienia wyborów parlamentarnych i samorządowych na termin wiosenny - powiedział po spotkaniu prezes PSL Jarosław Kalinowski.

Pierwsze wybory samorządowe odbyłyby się na wiosnę przyszłego roku, wraz z wyborami bezpośrednimi wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

MD