Ślepa wiara nie wystarczy

Marcin Goralewski
opublikowano: 2002-04-24 00:00

Naiwna wiara kolejnych zarządów Elektrimu w sukces negocjacji spłaty zadłużenia doprowadziła na razie jedynie do odrzucenia układu. Retoryka władz holdingu pozostała jednak niezmienna. Co więcej, zdaniem zarządu, zaprzepaszczenie szansy na zawarcie układu jest tylko...elementem negocjacji z wierzycielami. Spółka twierdzi, że jest otwarta na negocjacje. Oświadczenia te — delikatnie mówiąc — nie przystają do jej skrajnie trudnej sytuacji.

Ostatnie miesiące z życia warszawskiego holdingu, z założenia obiektywny przecież, sąd nazwał kpiną. Na takie określenie zasłużyło sześć zmian we władzach Elektrimu, jak i przedstawienie kolejnych propozycji układowych na kilkanaście godzin przed spotkaniem wierzycieli.

Spółka nie może też liczyć na pomoc BRE Banku, głównego jej akcjonariusza. Zaskoczony pytaniami sądu, zarząd Elektrimu stwierdził, że jego główny akcjonariusz, na początku kwietnia postąpił wobec niej nielojalnie ściągając bezprawnie z jej rachunku niecałe 100 mln zł.

Nieustający spektakl, w którym główną rolę gra prawie 2,3 mld dług holdingu, powoli staje się więcej niż żenujący. To już nawet nie jest komedia pomyłek — wszystko zmierza w stronę tragedii. Na dodatek coraz wyraźniejsze się staje, że postępowanie układowe to tylko zasłona dla przepychanek, kto półdarmo weźmie najcenniejsze aktywa Elektrimu.