Protest był dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej kosztowny, ale porozumienie da pięć razy większe oszczędności. Wizerunek jednak ucierpiał.
Opłacało się — taki wniosek płynie z przedstawionego przez Jastrzębską Spółkę Węglową (JSW) bilansu kosztów i korzyści wynikających z niedawnego strajku i zawartego w konsekwencji porozumienia z górnikami. Po stronie kosztów strajku zarząd umieścił 104 mln zł, w tym 98,8 mln zł „straty na wyniku” i 5,2 mln zł utraconych korzyści. JSW traciło, bo od 28 stycznia do 13 lutego kopalnie nie wydobywały węgla, a odbiorcy musieli sobie szukać alternatywnych dostawców. Po stronie korzyści jest zaś 514,5 mln zł, bo tyle w 2015 i 2016 r. spółka zaoszczędzi dzięki wynegocjowanym z załogą zmianom, m.in. w wypłacie czternastej pensji, zmniejszeniu deputatu węglowego, zamrożeniu płac i ograniczeniu posiłków profilaktycznych. Koszty mogą się jednak jeszcze powiększyć.
— Nie oszacowaliśmy choćby strat wizerunkowych, które mogą się przełożyć np. na nasze relacje z obligatariuszami i instytucjami finansowymi — wyjaśnia Robert Kozłowski, wiceprezes JSW ds. finansów.
Relacje z obligatariuszami są o tyle istotne, że JSW negocjuje z nimi przesunięcie zobowiązania do przeprowadzenia kolejnej emisji obligacji w lipcu 2015 r. Jeśli jej nie przeprowadzi, obligatariusze będą mieli prawo żądać wcześniejszego wykupu papierów. To problem, bo sytuacjafinansowa JSW i bez tego jest napięta, a rynek nie sprzyja emisjom prowadzonym przez spółki węglowe.
— Po zakończeniu strajku wróciliśmy do rozmów z obligatariuszami — zapewnia Robert Kozłowski.
Strajk przełoży się też na relacje JSW z odbiorcami, czyli m.in. z ArcelorMittal, który kupuje od spółki węgiel koksowy.
— Spodziewam się, że odbiorcy, którzy w trakcie strajku musieli sprowadzać surowiec z krajów zamorskich, mają już doskonale przygotowane alternatywne plany dostaw. I wykorzystają to w negocjacjach. Spodziewam się, że uzyskiwane przez nas ceny spadną — twierdzi Grzegorz Czornik, wiceprezes JSW ds. handlu.
Zniżce cen węgla koksowego towarzyszyć będzie spadek cen węgla energetycznego, który JSW też ma w ofercie. Walcząca o przetrwanie Kompania Węglowa, lider na rynku węgla energetycznego, rozpoczęła wojnę cenową, by pozbyć się węgla na zwałach. A JSW jest „biorcą” ceny.
— Ten rok będzie trudny, dlatego przygotowaliśmy nowy plan techniczno-ekonomiczny, który w poniedziałek zaopiniuje rada nadzorcza — mówi Jerzy Borecki, p.o. prezesa JSW. Plan będzie zakładał restrukturyzację i ochronę płynności finansowej. Na koniec 2014 r. JSW miała w gotówce 720 mln zł — wobec 2 mld zł rok wcześniej. Ma też ujemne przepływy z działalności operacyjnej. Odpowiedzialność za realizację planu weźmie już nowy prezes górniczej firmy, wyłoniony w ramach trwającego właśnie konkursu. © Ⓟ
Podpis: Magdalena Graniszewska