Słupski biznes rusza na Białoruś
Członkowie Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, którzy wrócili z pięciodniowej misji gospodarczej na Białoruś, twierdzą, że z tym krajem można robić interesy.
Wizyta już zaowocowała dwoma kontraktami, które zawarły Słupska Fabryka Obrabiarek Safo oraz Zakład Poligraficzny Grawipol. Rynek dla siebie znalazł także Ryszard Jeziorski z firmy Szkółkarstwo Krzewów Ozdobnych Kambium z Kobylnicy, który na Białorusi chce sprzedawać drzewa i krzewy ozdobne. Liczy na podpisanie umowy z dyrekcją ogrodu botanicznego w Mińsku. Natomiast szefowie Zakładów Chemicznych Loton ze Słupska w porozumieniu z partnerem z Poznania zamierzają na Białorusi otwierać swoje przedstawicielstwo.
— Obraz Białorusi jest u nas wykrzywiony przez media. Tymczasem z naszej misji wynika, że to jeszcze nie odkryty dla nas obszar biznesu. Tam tkwią nieograniczone możliwości. 36 odważnych, którzy pojechali ze mną z misją gospodarczą, przekonało się, że warto tam nawiązywać kontakty — uważa Maciej Kobyliński, prezes SIPH.
Do inwestowania na Białorusi zachęca także Michaił Aleksiejczyk, konsul Białorusi, który współpracuje ze SIPH. Według niego, na inwestorów zagranicznych na Białorusi czekają cztery strefy wolnocłowe oraz ulgi podatkowe i celne. Konsul ocenia, że pod względem ilości inwestycji na Białorusi Polska zajmuje 5-6 pozycję. Wyprzedzają nas m.in. Rosja i Niemcy.