
SNB ocenia, ze ożywienie w szwajcarskiej gospodarce nieco wyhamowało, zaś postępująca w powolnym tempie inflacja pozwala na kontynuowanie przez instytucję ekspansywnej polityki monetarnej. Bank rozczarowany jest m.in. tempem odzysku w handlu czy hotelarstwie.
Co ważne, m.in. z punktu widzenia polskich „frankowiczów” SNB deklaruje dalszą gotowość do interwencji na rynkach walutowych w celu powstrzymania aprecjacji swojej waluty. Nadal ocenia też wartość franka, jako nadmiernie wysoką.
Bank uaktualnił swoje prognozy. Zakłada obecnie, że szwajcarska gospodarka będzie się w tym roku rozwijała w tempie 3 proc. To o pół punktu procentowego mniej niż zakładano w czerwcowej projekcji.
Z kolei w przypadku inflacji SNB oczekuje, że wzrośnie ona jedynie do 0,8 proc. do… drugiego kwartału 2024 r. Tym samym nie odczuwa specjalnej presji na rozpoczęcie procesu podnoszenia stóp procentowych z rekordowo niskiego poziomu minus 0,75 proc.