Jest to list wysłany 10 czerwca 2008 r. przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Małgorzatę Krasnodębską- Tomkiel. "Adresata oraz numeru pisma nie ujawnimy" ľ powiedział w czwartek PAP, wiceprzewodniczący stoczniowej "Solidarności", Karol Guzikiewicz.
Do listu dołączone są tabele przedstawiające wysokość pomocy publicznej udzielonej Stoczni Gdańsk S.A. w okresie od 1 maja 2004 r. do 30 czerwca 2007 r. Wynika z nich, że zakład w tym czasie otrzymał pomoc w wysokości 32 mln zł oraz 106 mln zł w formie poręczeń.
"Niemożliwe aby w ciągu roku, od lipca 2007 do czerwca 2008 r. wysokość pomocy wzrosła kilkakrotnie" ľ podkreśla Guzikiewicz.
Tymczasem Komisja Europejska, na podstawie dokumentów otrzymanych z Polski uważa, że stocznia w minionych czterech latach otrzymała około 750 mln zł pomocy publicznej.
Dwa miesiące temu związkowcy złożyli do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie naliczania wysokości pomocy publicznej. Gdańska prokuratura przekazała zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Stocznia Gdańsk S.A. została sprywatyzowana pod koniec ubiegłego roku. Jej właścicielem jest ISD Polska, spółka utworzona przez Ukraiński Związek Przemysłowy Donbas. Przedstawiciele spółki twierdzą, że w momencie zakupu stoczni, ISD Polska miała informacje o pomocy publicznej w wysokości podawanej przez związkowców, czyli około 50-60 mln zł.
Stocznia będzie musiała zwrócić otrzymaną pomoc publiczną lub zlikwidować
dwie z trzech pochylni. Stanie się tak, jeśli Komisja Europejska odrzuci program
restrukturyzacji zakładu. Plan ma być przedstawiony Komisji Europejskiej 12
września. (PAP)