PKO BP po raz pierwszy pokazał wyniki wypracowane po wchłonięciu Nordei. Największy gracz na rynku jest teraz jeszcze większy z sumą bilansową ponad 242 mld zł, daleko odsadza drugi w stawce Pekao (156,8 mld zł aktywów). Tyle tylko że konkurent śpi na kapitale, który może wykorzystać na przejęcia, a w PKO BP poduszka kapitałowa wcale gruba nie jest.
Zbigniew Jagiełło, prezes banku, powiedział zresztą, że na razie fuzji ma dość. — Bank musi przetrawić Nordeę. To pierwsza fuzja banku i organizacja musi dopiero nauczyć się, jak przeprowadzać taką operację — mówi Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK.
Generalnie chwali on wyniki powiększonego banku, które może zaskakujące nie są, bo wstrzeliwują się w oczekiwania rynku, ale z raportu można wyczytać ciekawie rysujące się trendy. Zacznijmy jednak od podstawowych danych: bank zarobił na czysto w II kw. 856,3 mln zł co jest rezultatem o 14 proc. lepszym niż przed rokiem i 6,6 proc. przewyższa wyniki z I kw. W półroczu zysk wyniósł 1,658 mld zł, czyli 7,7 proc. więcej niż na koniec czerwca 2013 r.
— Ciekawie prezentuje się struktura wyników. Lepsze są przychody, w tym wpływy z core biznesu, czyli z odsetek i prowizji. Dynamiki są dodatnie, co wskazuje na dobry trend rysujący się w wynikach — mówi Dariusz Górski. Na odsetkach bank zarobił w II kw. 1,939 mld zł, czyli aż o 11,4 proc. więcej niż kwartał wcześniej (3,679 mld zł w całym półroczu). Poprawa na wyniku prowizyjnym (784 mln zł w kwartale i 1,489 mld zł w sześć miesięcy) była tylko nieznacznie niższa — 11 proc. Dariusz Górski na minus liczy bankowi natomiast wynik z tytułu kosztów oraz rezerw.
— Mamy tu zdarzenia jednorazowe, jak odpisy na Ukrainę, korekty udziałów w spółkach, a w odpisach rezerwy w segmencie korporacyjnym. Wydaje się, że nie są to zdarzenia o charakterze powtarzalnym. Koszty połączenia na razie są niewielkie i w kolejnych kwartałach z pewnością będą większe — mówi analityk DM BZ WBK.
Biorąc to wszystko pod uwagę, ocenia wyniki jako solidne i dobrze rokujące na drugą połowę roku. Prezes Jagiełło potwierdził wczoraj, że zysk za 2014 r. powinien być wyższy niż w 2013 r. Dariusz Górski mówi, że jest to zachowawcza prognoza.