O pomyśle współpracy Zygmunta Solorza, polskiego biznesmena, i Wiktora Orbana, węgierskiego premiera, przy budowie elektrowni atomowej w obwodzie kaliningradzkim napisała w poniedziałek Polityka Insight.
Polski rząd nie ma komentarza
Zygmunt Solorz to jeden z najbogatszych Polaków, właściciel Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, który ma plan, by do 2030 r. odejść od spalania węgla brunatnego. Viktor Orban natomiast nadzoruje, jako premier, węgierską firmę energetyczną MVM (Węgry mają elektrownię atomową Paks). Polityka Insight poinformowała, że PAK i MVM są zainteresowane nabyciem udziałów w projekcje atomowym Bałtyckiej Elektrowni Jądrowej (BEJ) rosyjskiego Rosatomu. W przyszłości elektrownia mogłaby eksportować prąd do Polski. Zygmunt Solorz spotkał się podobno w tej sprawie z premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem Jackiem Sasinem.
— Nie mam takich informacji. Budowa połączeń transgranicznych jest w kompetencjach ministra Piotra Naimskiego [pełnomocnik ds. infrastruktury energetycznej — red.] — mówi Karol Manys, rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych, którego szefem jest Jacek Sasin.
Biuro Piotra Naimskiego nie odpowiedziało na nasze pytania.
Solorz potwierdza i mówi o planach
We wtorek późnym popołudniem do tematu odniósł się w oświadczeniu Zygmunt Solorz. W dużym skrócie: potwierdził doniesienia Polityki Insight i zaznaczył, że rozważa rozmaite inwestycje w obszarze energetyki, w kraju i za granicą.
„Rozważane są różne opcje, w tym inwestycje poza granicami Polski przy współpracy z zagranicznymi partnerami. Wśród tych opcji są projekty w krajach Unii Europejskiej, rozmowy z firmami amerykańskimi, jak również koncepcja przejęcia zaawansowanej już budowy elektrowni jądrowej. (ZE PAK rozważa też) udział w budowie w Polsce od zera elektrowni atomowej, która najprawdopodobniej potrwa wiele lat. Innym z wariantów mogłaby być inwestycja kapitałowa w aktywa zagraniczne, w tym jedną z analizowanych opcji jest potencjalne zaangażowanie kapitałowe wraz z innymi renomowanymi i doświadczonymi w tym obszarze partnerami w budowaną już w okręgu królewieckim elektrownię jądrową” – czytamy w oświadczeniu.
Solorz podkreśla też, że ZE PAK, podobnie jak firmy państwowe, musi przeprowadzić pilną transformację polegającą na odejściu od paliw kopalnych. Zwraca też uwagę na gwałtowny wzrost cen prądu w Polsce.
„Polska albo więc będzie importowała, czyli kupowała energię od firm zagranicznych, albo sama przeprowadzi niezbędne inwestycje, w tym w aktywa położone poza granicami kraju” – czytamy w dokumencie.
Polacy Litwinom nic nie mówili
Szybko, bo już w poniedziałek, wypowiedział się Dainius Kreivys. Dziennikarzom z „Verslo Zinios” przekazał, że jest w bliskim kontakcie z polskimi kolegami, którzy zapewnili go, że polityka Polski jest niezmienna.

„Po pierwsze, jest jasne, że po synchronizacji [systemu elektroenergetycznego Litwy z unijnym za pośrednictwem Polski — red.] nie jest możliwy żaden handel z krajami trzecimi. Ten wymóg jest jasny i polska strona kategorycznie domagała się wpisania go do porozumień” — przypomniał litewski minister.
Po drugie, Kaliningrad nie ma żadnych połączeń z sąsiednimi państwami, więc eksport prądu nie jest możliwy.
„Polska sama planuje rozwój źródeł odnawialnych i jądrowych, więc trudno mi zrozumieć, na jakiej zasadzie Rosja miałaby eksportować prąd do Polski. Brzmi jak nieporozumienie’’ — powiedział na łamach „Verslo Zinios” Dainius Kreivys.
Minister przypomniał, że kilka tygodni temu spotkał się z głównymi strategami polskiej transformacji energetycznej i nie było mowy o takich planach.
„Nie wiem, czy to kaczka dziennikarska czy atak informacyjny” — stwierdził minister.
Dziennikarze pytali go też o możliwość wyjaśnienia sprawy z przedstawicielami Węgier. „Nie, Węgrzy to Węgrzy. Prawdopodobnie wspierają przyjaźń z Rosją i nie będę tego komentował. Węgry nie graniczą z Kaliningradem” — podkreślił Dainius Kreivys.
Projekt na wstrzymaniu
BEJ to projekt, którego początki sięgają kilkunastu lat wstecz. W 2010 r. ruszyły przygotowania do budowy elektrowni jądrowej na północ od miasta Nieman nad rzeką Niemen. Miały zostać zbudowane dwa bloki o mocy 1150 MW każdy. W 2013 r. projekt został wstrzymany, głównie ze względu na brak zainteresowania Polski i Litwy importem produkowanej w Kaliningradzie energii.
W 2017 r. MVM i Rosatom podpisały memorandum o współpracy przy modernizacji i rozbudowie elektrowni Paks.