- Wierzę w euro. Dlatego mój zespół inwestycyjny ma nadzieję zarobić dużo pieniędzy w Europie, na przykład dzięki wpompowaniu pieniędzy w banki, które pilnie potrzebują kapitału - powiedział. Dodał, że jego zdaniem strefa euro potrzebuje teraz właśnie tego typu prywatnych inwestycji.

Soros wyjawił, że rozważa również inwestowanie w Grecji.
- Warunki ekonomiczne w kraju poprawiły się. Pytanie brzmi, czy można teraz uzyskać tam trwałe zarobki. Jeśli okaże się to możliwe, to będziemy inwestować - zdradził.
Inwestor ponownie skrytykował politykę Niemiec mającą na celu zachowanie euro, twierdząc, że środki oszczędnościowe wymuszone przez kanclerz Angelę Merkel na Europie wzmocniły kryzys.
Uważa on, że choć sytuacja w strefie euro ostatnio nieco się uspokoiła, jednak dalej nie widać trwałego ożywienia.
- Obawiam się, że strefa euro może doświadczyć długotrwałej fazy stagnacji podobnej do tej w jakiej od 25 lat znajduje się Japonia - dodał.