Spada liczba fuzji i przejęć

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2002-12-18 00:00

Europy Środkowej i Wschodniej nie dotknęło spowolnienie na światowym rynku fuzji i przejęć — wartość transakcji wzrosła przez 11 miesięcy 2002 r. o 36 proc., podczas gdy na świecie — spadła o 47 proc. Niestety, w tym roku Polska oddała Czechom pozycję lidera regionu — wynika z raportu KPMG.

Od stycznia tego roku na świecie zawarto o 24 proc. mniej transakcji niż w roku ubiegłym, a ich wartość spadła o 47 proc. do 996 mld USD (3,9 bln zł) — wynika z badania KPMG Corporate Finance. Są to najgorsze statystyki od siedmiu lat. Obronną ręką wyszła z opresji Europa Środkowa i Wschodnia, gdzie liczba transakcji wzrosła do 797, a ich wartość do 9,1 mld USD (35,3 mld zł).

— Oczekiwane wejście ośmiu krajów regionu do UE w 2004 r. jest głównym motorem napędowym transakcji w tym roku. Firmy z UE zajmują strategiczne pozycje w krajach regionu, aby być bliżej rynków zbytu lub wykorzystać różnice w kosztach siły roboczej. W ciągu następnych kilkunastu miesięcy rynek transakcji w regionie będzie rozwijał się równie dynamicznie — zapowiada Krzysztof Rozen, szef działu KPMG Corporate Finance na Europę Środkową i Wschodnią.

Tymczasem na światowym rynku w najbliższych miesiącach nie zapowiada się na wzrost liczby fuzji i przejęć.

— Możemy być świadkami dalszego spadku aktywności na rynku. Mamy jednak nadzieję, że w ciągu roku rynek osiągnie ostatecznie minimum i w trzecim kwartale 2003 r. nareszcie będzie można zaobserwować pierwsze sygnały ożywienia — uważa Krzysztof Rozen.

Najwięcej kapitału zainwestowały w tym roku w Europie Środkowej i Wschodniej firmy austriackie — 1,5 mld USD (5,8 mld zł), czyli piątą część całego kapitału. Stało się tak głównie za przyczyną Erste Banku, który przejął banki w Czechach i Chorwacji. Najwięcej pieniędzy z transakcji fuzji i przejęć trafiło w tym roku do Czech — 1,7 mld USD (6,6 mld zł), a nie, jak dotychczas, do Polski, w której było to 1,6 mld USD (6,2 mld zł).

— Niestety w Polsce nie mieliśmy dobrego roku i z niepokojem obserwujemy rozwój sytuacji —wstrzymanie procesu prywatyzacji, spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego oraz brak reform w zakresie finansów publicznych powodują, że inwestorzy w 2002 r. przenieśli swoje zainteresowanie na inne kraje w regionie — mówi Krzysztof Rozen.