
Zwyżka notowań miedzi była przede wszystkim wynikiem dynamicznego spadku wartości amerykańskiego dolara podczas piątkowej sesji. Zniżka na USD wywołała wyraźne wzrosty cen wielu surowców i towarów – dotyczyły one więc również miedzi. Zresztą, na rynku tym inwestorzy zdawali się czekać na pretekst do zwyżek: mimo obaw związanych z recesją i związanym z nim spadkiem popytu na miedź, ważnym wsparciem dla notowań tego metalu pozostaje kwestia niskich zapasów oraz perspektyw dużego popytu na przestrzeni kilku kolejnych lat.
Dzisiaj notowania miedzi delikatnie spadły, co wynika z dość słabych danych dotyczących importu miedzi do Chin. W październiku wyniósł on nieco ponad 404 tys. ton, co oznaczało zarówno spadek w relacji mdm (i to aż o 20,7%!), jak i rdr (o 1,5%). Liczby te nie są jednak jednoznacznie złe, ponieważ jednocześnie wzrosła produkcja miedzi w Chinach. Nie zmienia to faktu, że sytuacja gospodarcza Chin – obawy przed recesją oraz utrzymujące się restrykcje pandemiczne – pozostaje w krótko- i średnioterminowej perspektywie ważnym wyzwaniem na rynku miedzi.
