- Niskie stopy procentowe mogą potencjalnie być następnym poważnym problemem przed którym staną państwa, bo dług eksplodował wszędzie – przekonuje Richard Nesbitt. - Dług się gromadzi na długu, a na nim gromadzi się kolejny dług – dodał.

Od 2008 roku globalny dług wzrósł o ok. 37 proc., zwrócił uwagę Nesbitt wskazując, że spowodowała to polityka niskich stóp w celu wsparcia wzrostu.
- To jest świat Alicji w Krainie Czarów i jeśli wprowadzasz ujemne stopy, wchodzisz przez lustro i nikt nie wie, co się stanie – powiedział Nesbitt.
Jego zdaniem to, że banki centralne w Europie i Japonii wprowadziły ujemne stopy „powinno być dla ludzi sygnałem, że dzieje się bardzo źle”.
- Nie wydaje się, aby Europejczycy dostrzegali jakąś drogę odwrotu, więc jest to całkiem dziwa sytuacja - powiedział Nesbitt.
Podwyższenie stóp niesie z sobą własne problemy, m.in. falę ludzi, którzy nie są w stanie spłacać długów. Jedyną drogą wyjścia, najbardziej prawdopodobną, jest przywództwo USA, uważa Nesbitt.
- Widać, że Rezerwa Federalna w USA zaczyna podwyższać stopy i inne gospodarki, jak Kanada i Australia będą robić tak samo. Myślę, że wyważony scenariusz jest taki, w którym banki centralne zaczynają podwyższać stopy powoli w okresie wielu lat i gospodarka jest w stanie to zaabsorbować – powiedział Nesbitt.