“Popyt nie jest słaby. Ludzie udają, że jest. To wszystko jest sztuczką” - ocenił. Jak dodał, niektórzy uczestnicy rynku źle zrozumieli wzrost eksportu surowca z krajów arabskich w OPEC w ostatnich miesiącach i ich korelację z produkcją. Przesyłki mają charakter sezonowy i tendencję do spadania latem, następnie ponownie rosną we wrześniu i październiku, co zdaniem księcia oznacza, że nie powinny być postrzegane jako odzwierciedlenie wahań produkcji.
“To jest nadużycie liczb, to nieodróżnianie wzrostu eksportu od wzrostu produkcji” - zaznaczył.
Kilka tygodni temu cena ropy Brent była bliska osiągnięcia 100 USD za baryłkę, ponieważ rekordowy popyt na paliwo i cięcia podaży w Arabii Saudyjskiej znacznie uszczupliły globalne zapasy ropy. Wybuch konfliktu na Bliskim Wschodzie zwiększył dodatkowo ryzyko gwałtownego wzrostu cen.
W środę Brent potaniała do najniższego poziomu od trzech miesięcy, czyli poniżej 80 USD za baryłkę. W czwartek ok. godz. 16 kosztowała 80 USD.