Spółka walczy o przetrwanie

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2005-07-14 00:00

Huta Szczecin szuka chętnych do objęcia jej akcji. Cel to wznowienie produkcji. Na razie jednak musi zredukować załogę.

Huta Szczecin, producent surówki odlewniczej, wstrzymała produkcję, ponieważ nie była w stanie konkurować z importem z Rosji i innych rynków wschodnich. Firma liczy na wznowienie produkcji jesienią tego roku albo wiosną 2006 r. Pomóc mają jej środki z dokapitalizowania. Walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki zdecydowało bowiem o podwyższeniu jej kapitału o 1-15 mln zł. Bez sukcesów minął pierwszy termin subskrypcji, ale huta przygotowuje się do drugiego. Nie ma jednak pewności, że w najbliższych tygodniach inwestorzy obejmą akcje.

Szefowie huty nie tracą nadziei i starają się przeczekać czas przestoju produkcji.

— Zakończyliśmy właśnie rozmowy ze związkami zawodowymi i rozpoczynamy wdrożenie programu zwolnień grupowych. Odejdzie 55 proc. załogi. Jeśli wznowimy produkcję, będziemy mogli odbudować zatrudnienie — mówi Marek Leśniak, prezes Huty Szczecin.

Obecnie spółka zatrudnia 228 osób.

Trudno spekulować, czy hucie uda się wznowić produkcję, warto jednak dodać, że spółka ma asa w rękawie. Posiada własny port, co może być magnesem dla inwestorów. „Kurier Szczeciński” napisał ostatnio, że Grupa Kronospan, producent płyt wiórowych, która poprzez swoją spółkę Malta Trading jeszcze niedawno była właścicielem huty, zamierza na wydzielonym terenie firmy zbudować terminal przeładunkowy. Obecny akcjonariusz, spółka Yotarini, od lat współpracuje natomiast z Grupą Krono. Ta zaproponowała nawet utworzenie na terenie huty podstrefy ekonomicznej, by przyciągnąć inwestorów. Trwają poszukiwania.