Dane Apple’a wskazują na to, że praktycznie w całej Europie mamy do czynienia w ostatnim czasie ze spadkiem mobilności. Wygląda na to, że trzecia fala pandemii zatrzymała widoczny w niektórych krajach trend odmrażania gospodarek. Największe spadki zapytań o trasy dojazdu odnotowano w tych państwach, w których sytuacja epidemiczna jest niestabilna, jak Czechy, Polska czy Niemcy. W przypadku tych ostatnich dwóch ostatnie tygodnie to szczyt trzeciej fali, z kolei, jeśli chodzi o Czechy rząd tego kraju zdecydował o przedłużeniu na dwa tygodnie obowiązującego obecnie restrykcyjnego lockdownu. W danych Apple’a dotyczących europejskich stolic widać też wzmożony ruch w okresie przedświątecznym, który poprzedził opisany wyżej spadek mobilności.



Podobny trend pokazują dane z urządzeń Google’a dla Polski. Wynika z nich, że wprowadzony w II połowie marca lockdown spowodował znaczne ograniczenie aktywności ludności. Widoczne jest ono nawet w przypadku sklepów spożywczych i aptek. Chociaż jeśli chodzi o zapytania dotyczące parków i miejsc zamieszkania widać wzrost zapytań, co w przypadku pierwszego wynika z lepszej pogody, a drugiego – z przemieszczania się ludzi ze względu na Święta Wielkanocne. Z najnowszych danych firmy Selectivv wynika, że w domu zostało tylko 25 proc. osób, które w 2019 r. wyjechały na Wielkanoc do rodziny. Wpływ tych masowych wyjazdów na dane epidemiczne poznamy jednak dopiero za ok. tydzień.
Nieco inny obraz dają dane dotyczące lotów komercyjnych. Jednak trzeba pamiętać, że ich dynamika jest tak wysoka głównie za sprawą bardzo niskiej bazy – w kwietniu ubiegłego roku ruch lotniczy wskutek pandemii niemal zamarł. Liczba lotów komercyjnych na świecie spadła wtedy o ponad 60 proc. względem 2019 roku.

Przyczyną zmniejszonej mobilności jest zaostrzenie obostrzeń, które miało miejsce w ostatnim miesiącu w wielu krajach wskutek utrzymującej się w dalszym ciągu trzeciej fali pandemii. Na przykład Polska wprowadziła ogólnokrajowy lockdown 20 marca, który potrwa co najmniej do 18 kwietnia. Podobną decyzję podjęły też m.in. Francja, Włochy, Hiszpania i Czechy. Ponadto trzeba pamiętać, że obostrzenia w dalszym ciągu są na wysokim poziomie nawet w państwach, które w ciągu ostatniego miesiąca poluzowały przepisy (wskaźnik restrykcji przyjmuje wartość między 1 a 100).
Niższa aktywność ludzi w ostatnim czasie to również efekt strachu przed zakażeniem w obliczu wciąż wysokiej, a w niektórych państwach rosnącej liczby nowych zachorowań. Dotyczy to zwłaszcza tych osób, które otrzymały niedawno pierwszą lub drugą dawkę szczepionki, bowiem odporność nabywa się nie automatycznie, ale dopiero po jakimś czasie po ich przyjęciu. A tych zaszczepionych jest coraz więcej – w Wlk. Brytanii to niemal 48 proc. społeczeństwa, a w Polsce prawie 14 proc.
Co dalej? Wszystko wskazuje na to, że trzecia fala pandemii osiągnęła swój szczyt i teraz zaczyna opadać. To w połączeniu z rosnącym odsetkiem zaszczepionych będzie powodować stopniowe luzowanie obostrzeń, co przełoży się na wzrost mobilności ludności w Europie. Niemniej proces ten może być czasochłonny, bowiem aktywność wzrośnie w dużej mierze wtedy, gdy dojdzie do otwarcia sektora usług. A to może najprawdopodobniej nie stanie się tak prędko – usługi będą pewnie ostatnią branżą europejskich gospodarek, które zostaną w pełni odmrożone.
Patrząc na dane epidemiczne, zakładamy, że w Polsce powolne otwieranie sklepów zacznie się w ostatnim tygodniu kwietnia, a punktów usługowych w pierwszej dekadzie maja. Część obostrzeń epidemicznych będzie utrzymana jeszcze przez wiele miesięcy, ale na przełomie maja i czerwca większość usług powinna działać w miarę normalnie. Będziemy uaktualniać to założenie w miarę napływu nowych danych.
