Masz przed sobą dwa wolne dni. Wiesz, że współpracownicy, kontrahenci i inni ludzie, z którymi splatają się twoje zawodowe drogi też będą świętować. Nie ma sensu zaglądać co pięć minut do skrzynki pocztowej. Rodzina zabrania wyciągać z teczki papiery związane z pracą. Krzyczą, gdy zaczynasz bujać w obłokach, bo na pewno myślisz o pracy.

Co robić? Jak żyć?
Spracowany, zmęczony, zestresowany i zdominowany przez pracę człowieku, odpocznij. Tak po prostu. Zwyczajnie odpocznij.
Michał Żuławiński z serwisu bankier.pl w ostatni piątek zadał bardzo ważne pytanie: czy Wielki Piątek powinien być wolny od pracy? W dołączonej do tekstu sondzie prawie 70 proc. osób zagłosowało za dopisaniem Wielkiego Piątku do długiej listy wolnych dni, a niespełna 30 proc. było przeciwko. Tylko 2 proc. uczestników sondy przyznało, że nie ma zdania na ten temat.
Niektórzy chcą #uwolnićwielkipiątek z powodu głębokiego religijnego przekonania, inni z miłości do leniuchowania i silnej potrzeby odpoczynku. W sondzie zagłosowałem oczywiście za uwolnieniem Wielkiego Piątku.
Wielkanocy uwalniać nie musimy. Skorzystajmy jednak z szansy na wolność w Wielkanoc. Zostawmy pracę za sobą i przestrzegajmy kilku prostych zasad.
1. Nie planuję
2. Nie analizuję
3. Ne tworzę strategii
4. Nie nadrabiam zaległości
5. Nie myślę o tym, co będzie we wtorek
Sztuka odpoczywania jest coraz trudniejsza do opanowania, ale damy radę. Świętujemy wolność, radość i nowy początek.