Największy w naszej części Europy producent śrub, wkrętów i nakrętek poda dziś cenę emisyjną. Wcześniej Śrubex ustalił widełki na 45-56 zł. Jego oczekiwania nie są wygórowane. Oferta jest niewielka i niezłe perspektywy rozwoju powinny skusić nabywców. Ze względu na czynniki ryzyka cena powinna ukształtować się w środku przedziału (około 50 zł). Prognoza wskaźnika P/E dla dolnej granicy wydełek na lata 2005 i 2006 wynosi odpowiednio 8,82 i 6,98. Z kolei szacunki dla górnej granicy to 10,98 i 8,69. Tymczasem oczekiwane P/E Koelnera, obecnego na giełdzie producenta mocowań, wynosi odpowiednio 11,4 i 9,5. Przeciętny wskaźnik dla średnich spółek wynosi 14,5.
Odbiorcami Śrubexu są firmy z branż maszynowej, motoryzacyjnej i budowlanej. Pieniądze z emisji 0,5 mln akcji (22,5-28,0 mln zł) niemal w całości mają pójść na zakup maszyn i zwiększenie mocy produkcyjnych. Ma to umożliwić wzrost sprzedaży wysokorentownych wyrobów specjalnych. Papiery spółki sprzedawać będą także skarb państwa i trzy NFI z grupy CA IB (w sumie 520 tys. walorów z opcją sprzedaży dodatkowych 311 tys.). Po ofercie nowi akcjonariusze obejmą więc 60 proc. papierów. NFI zobowiązały się do niesprzedawania pozostałych akcji przez najbliższe sześć miesięcy. Tej gwarancji nie ma natomiast ze strony pracowników, którzy mogą zechcieć pozbyć się aż 6 proc. kapitału spółki. Ponadto duński udziałowiec Pedersen (10 proc.) nie wyklucza sprzedaży papierów. Istnieje więc obawa o nadpodaż akcji po debiucie.
To nie jedyne ryzyko związane z inwestycją w akcje firmy. Biorąc pod uwagę, że aż 60 proc. produkcji trafia na eksport, niebagatelną rolę odgrywa ryzyko kursowe. Istnieje ryzyko pogorszenia rentowności, bo według prognoz ekonomistów, średni kurs euro w 2005 r. może być nawet o 8-10 proc. niższy od ubiegłorocznego. Analitycy Millennium DM szacują, że spadek euro o 0,1 zł obniża EBIT firmy aż o 1 mln zł. Poprawa rentowności operacyjnej z 0 do 10 proc. w 2003 r. to z kolei w dużym stopniu efekt słabnącego złotego. Rozważając inwestycję w Śrubex, należy zwrócić uwagę, że na ubiegłoroczny wzrost zysku netto do 7,4 mln zł wpłynęły zdarzenia jednorazowe (aktualizacja wyceny zapasów spowodowana wzrostem cen). Zarząd ambitnie zakłada, że w 2005 r. spółka zarobi na czysto 11,5-12,5 mln zł.
Tymczasem Śrubex ograniczył ryzyko związane z zakupem surowca. Największy udział w kosztach operacyjnych stanowi zakup stali walcowanej (55 proc.). Prognozy mówią o stabilizacji cen surowca na rynkach światowych, co neutralnie odbije się na wynikach. Odpadł też problem ze znikomą dywersyfikacją zaopatrzenia — do tej pory monopolistą była warszawska Huta Lucchini, ale Śrubex niedawno postarał się o pozyskanie czterech nowych dostawców.