STACJE BENZYNOWE ŁĄCZĄ SWOJE SIŁY
Zagraniczne koncerny zapowiadają rozbudowę własnych sieci w Polsce
UWAGA NA PKN: Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, prezesa Polskiej Izby Paliw Płynnych, tendencje do konsolidacji dystrybutorów paliw będą się nasilały. Szef PIPP przestrzega jednak, że obecność zagranicznych sieci w Polsce w dużej mierze będzie zależała od ekspansji PKN. Są obawy, że koncern przejmie Rafinerię Gdańską oraz całą infrastrukturę paliwową. fot. Grzegorz Kawecki
Spośród obecnych w Polsce zagranicznych koncernów paliwowych najdynamiczniej rozwija swoją sieć stacji niemiecki Aral. Tempo utrzymuje także BP, który ma już w Polsce 105 obiektów i o 8 wyprzedza drugą co do wielkości zagraniczną sieć, należącą do norweskiego koncernu Statoil.
Polska sieć Statoila miała poszerzyć się o 19 stacji firmy Neste, należącej do fińskiego koncernu paliwowo-energetycznego Fortum. Nic z tego nie wyszło. Firmy zrezygnowały z projektu połączenia swoich sieci w Polsce, Estonii i Rosji, a także na Litwie i Łotwie. Przedstawiciele skandynawskich potentatów uzasadniali swoją decyzję brakiem odpowiednich warunków do współpracy na taką skalę. Obie firmy zapowiadają rozwój polskich sieci detalicznej sprzedaży paliw. Neste, które zajmowało się dotąd w Polsce głównie handlem olejami i smarami, jest dopiero na początku drogi. Firma operuje tylko na 18 własnych obiektach i jednej stacji patronackiej. Statoil ma w tej chwili 97 placówek, a jak zapowiada Krystyna Antoniewicz-Sas, rzecznik Statoil Polska, do końca roku liczba stacji firmy sięgnie setki.
Statoil wchodzi w gaz
W 2000 r. norweski koncern chce wybudować w naszym kraju 50 stacji, a w ciągu następnych pięciu lat ich liczba wzrośnie do 250. Dodatkowo Statoil wprowadza do swoich placówek dystrybutory LPG. Program ruszył niedawno. Na razie gaz można kupić na jednej stołecznej i jednej łódzkiej stacji, jednak, jak zapewnia rzecznik firmy, do końca roku LPG pojawi się co najmniej na 20 stacjach. W 2000 r. gaz ma być dostępny w około 60 obiektach Statoila.
Aral mnoży stacje
Ambitne plany rozwoju na polskim rynku realizuje także niemiecki Aral. Sieć błękitnych stacji rozrasta się dynamicznie. Tylko w tym roku powiększyła się z 52 do 70 obiektów. Do końca listopada firma chce dysponować 74 stacjami. Aral koncentruje na razie działalność głównie w Wielkopolsce i na Śląsku. W 2002 r. błękitna sieć ma liczyć 150 placówek.
Preem bierze małych
Powiększa się także sieć stacji szwedzkiego koncernu Preem. Strategia firmy oparta jest, inaczej niż w przypadku większości dystrybutorów, na placówkach patronackich. Na początku roku sieć Preema liczyła 49 obiektów, teraz jest ich 69 (tylko 4 własne). Ostatnio koncern poinformował o zawarciu porozumienia z polskimi dystrybutorami paliw — firmami: Ciech i AW Ciech-Petrol. Na mocy układu AW Ciech-Petrol ma świadczyć szwedzkiemu koncernowi usługi w zakresie magazynowania i transportu paliw. Przede wszystkim jednak porozumienie przewiduje włączenie stacji obu krajowych dystrybutorów do sieci stacji partnerskich Preem, która powiększy się w ten sposób do ponad 100 obiektów.
Shell rusza do ataku
Do rozbudowy sieci poprzez przejmowanie innych stacji dąży także Shell. Firmie nie wiodło się najlepiej na naszym rynku. W tym roku Shell Polska restrukturyzował się i dążył do ograniczenia kosztów. Efektem tych działań jest zgoda akcjonariuszy koncernu na rozbudowę sieci w Polsce i przejęcie 19 stacji należących do Texaco (które dostanie w zamian około 20 obiektów Shella znajdujących się w Wielkiej Brytanii). Jarosław Kryński, dyrektor ds. zakupów Shell Polska, spodziewa się podpisania umowy między koncernami w ciągu kilku tygodni. Na tym nie koniec. Shell, który ma obecnie w naszym kraju 86 stacji (plus 3 w budowie), chce do końca przyszłego roku dysponować 120 obiektami. Oznacza to, że koncern będzie musiał wybudować w 1999 r. co najmniej 12 stacji. Część z nich może powstać na gruntach należących obecnie do Texaco, jeżeli zostaną przejęte przez Shella.