Pieniądze z przestępstw finansowych — najczęściej terroryzmu, prania brudnych pieniędzy, korupcji i łapówkarstwa, handlu ludźmi oraz chronionymi gatunkami zwierząt — mają wartość 5 proc. światowego PKB. W Standard Chartered tropią je m.in. Polacy w warszawskim biurze, które ruszyło we wrześniu 2018 r. i zatrudnia ponad 450 osób. 250 z nich pracuje w zespole ds. przeciwdziałania przestępczościfinansowej. Zajmują się ponad 20 obszarami i wychwytują transakcje, które mogą mieć znamiona przestępstw, wstrzymują je i zgłaszają do organów ścigania, a także blokują przestępcom dostęp do usług bankowych. Teraz zespół będzie miał kolejne zadania.

— Powstaje dział odpowiedzialny za zapewnienie zgodności, tzw. compliance, który będzie weryfikował zgodność aktywności klientów banku z przepisami oraz przestrzeganie wewnątrz banku regulacji dotyczących ochrony informacji poufnych i unikania sytuacji powodujących potencjalny konflikt interesów. Będzie stanowił trzon międzynarodowego zespołu, skupiającego ekspertów z różnych obszarów zapewnienia zgodności. Trwa rekrutacja na kilkanaście stanowisk — mówi Anna Urbańska, dyrektor pionu przeciwdziałania przestępczości finansowej w polskim biurze Standard Chartered.
Jego pracownicy zajmują się także cyberbezpieczeństwem, zarządzaniem ryzykiem płynności, kierowaniem międzynarodowymi projektami z obszaru zarządzania zasobami ludzkimi czy negocjowaniem umów dotyczących instrumentów pochodnych z klientami korporacyjnymi i instytucjonalnymi banku. W planach jest zwiększenie zatrudnienia do 750 osób. Wiosną 2020 r. firma przeniesie się z tymczasowej siedziby przy ul. Towarowej 25a do sąsiadującego z nią kompleksu The Warsaw Hub przy rondzie Daszyńskiego, w którym Standard Chartered zajmie najwyższe kondygnacje budynku B.
3,7 mln zł - takiej wysokości grant rządowy z programu wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki dostał Standard Chartered, który ponad rok temu zapowiedział, że otworzy w Warszawie centrum usług, w którym zatrudni 750 osób.