Może to zaskakujące, ale żeby sprawdzić, ile w silosie paszowym jest ziarna, fachowcy opukują zbiorniki młotkiem lub długą deską, bo nawet jeśli są w nich okienka rewizyjne, są tak zabrudzone, że nic przez nie nie widać. Każda z 50 największych firm paszowych dostarcza paszę wartości ponad 240 mln zł do średnio 8 tys. silosów swoich klientów. Na sprawdzanie, ile jej jest, firmy tracą około 25 dni roboczych w roku. Półtora roku temu nad rozwiązaniem problemu zaczął pracować SeedsBot. Start-up opracował technologię opartą na aplikacji komunikującej się z urządzeniami IoT (internet rzeczy), służącymi do pomiaru poziomu materiałów sypkich w silosach paszowych i przemysłowych.
— Nasze urządzenie montuje się w 10 minut na górze silosu, nie ingerując w jego budowę. Dzięki temu informacje o stanie zapasów są dostępne w czasie rzeczywistym. Pozwala to ograniczyć emisję CO2, bo można zaplanować precyzyjnie dostawy — mówi Maciej Kołodziejczyk, współzałożyciel SeedsBotu, lekarz weterynarii z ponaddziesięcioletnim doświadczeniem w branży rolniczej oraz w IoT dla procesów produkcyjnych w fermach trzody chlewnej.
Pozostali współzałożyciele to Adam Grabowski, dyplomowany lekarz weterynarii z ponaddziesięcioletnią praktyką, ekspert produkcji zwierzęcej i menedżer ds. zarządzania ryzykiem i zasobami, oraz Grzegorz Fidyka, który ma 20 lat doświadczenia w obszarze oprogramowania i projektów IoT. SeedsBot właśnie zamknął rundę seed, w której zgromadził prawie 2 mln zł. Głównym inwestorem jest RND Investments, spółka wrocławskich przedsiębiorców Zbigniewa Nowaka i Radosława Piechnika.

— Zdecydowaliśmy się zainwestować w Seedsbot, gdyż stoją za nim doświadczeni przedsiębiorcy, którzy doskonale znają swój rynek. Start-up odpowiada na największe wyzwania branży hodowlanej, które dotyczą nas wszystkich — mówi Radosław Piechnik.
— Pieniądze były nam potrzebne na software i hardware, dzięki czemu mogliśmy się zwrócić do potencjalnych klientów, czyli firm z branży agro. Mamy wstępne zamówienia na 1500 sztuk urządzeń, a w ciągu pół roku jesteśmy w stanie zdobyć 10-krotnie większe zamówienia — twierdzi Maciej Kołodziejczyk.
Wcześniej w firmę uwierzył Marek Zmysłowski, współzałożyciel SunRoof.se i działającego w Afryce serwisu Jumia.com.
— Zainwestowałem półtora roku temu 50 tys. zł, gdy założyciele przyszli z pomysłem, nawet jeszcze bez prezentacji. Uznałem, że mam do czynienia z trzema doświadczonymi specjalistami, którzy chcą stworzyć produkt rozwiązujący prawdziwy problem dużej i ważnej branży — mówi Marek Zmysłowski.