Kiedy w styczniu 2025 r. założony przez Polaków start-up ElevenLabs ogłaszał rundę finansowania w wysokości 180 mln USD, prof. Piotr Sankowski powiedział w PB, że firmy takie jak OpenAI, ElevenLabs czy Wordware odniosły sukces dzięki połączeniu zaawansowanych kompetencji inżynieryjnych z umiejętnościami miękkimi ich założycieli. Podkreślił jednak, że to nadal pojedyncze przypadki, które nie stanowią przełomu.
51 mln USD, czyli około 186 mln zł, pozyskane przez Spacelift to jeden z nielicznych przypadków tak dużego finansowania na polskim rynku. Większość start-upów w tym roku zdobywała od inwestorów do kilkunastu milionów złotych. Znaczące kwoty trafiały głównie do firm rentownych i o ugruntowanej pozycji, a największe rundy zapewniały fundusze zagraniczne. Z tego powodu wiele młodych spółek celuje w inwestorów z USA. W ostatniej rundzie Spacelift zdobył fundusze od amerykańskich Five Elms Capital i Endeavor Catalyst oraz polskiego Inovo VC.
— Kapitał planujemy przeznaczyć na rozwój naszego obecnego produktu oraz na prace nad dwoma nowymi rozwiązaniami. Chcemy wyjść poza model jednego produktu i zbudować pełną platformę do zarządzania infrastrukturą — mówi Paweł Hytry, współzałożyciel i prezes Spaceliftu.
Firma tworzy oprogramowanie umożliwiające sprawniejsze i bezpieczniejsze zarządzanie infrastrukturą IT. Ułatwia ono wprowadzanie zmian i automatyzację procesów. Z platformy korzystają m.in.: NYSE, Volkswagen, 1Password, Axel Springer, Moody’s i Duolingo.
Nowe produkty, nad którymi pracuje, mają uzupełnić obecne rozwiązanie. Będą skierowane do tych samych zespołów zajmujących się zarządzaniem infrastrukturą IT. Wstępne wdrożenie planowane jest na przełomie roku.
USA i ekspansja do Azji
Spacelift skupia się przede wszystkim na rynku amerykańskim, który jest dla niego największy i najbardziej perspektywiczny. Sprzedaje swoje produkty także w Europie Zachodniej, głównie w Wielkiej Brytanii, we Francji, w Niemczech i krajach Beneluksu. W planach ma dalszą ekspansję, zwłaszcza na rynki azjatyckie.
— W ciągu dwóch–trzech lat chcemy rozszerzyć działalność na Azję. Mamy tam już klientów, w tym bank w Malezji oraz jedną z największych giełd kryptowalut w Hongkongu. Rozwój na nowych rynkach wymaga lokalnych zasobów i odpowiedniej organizacji, aby nie zaszkodzić działalności na najważniejszych rynkach, przede wszystkim w USA — podkreśla Paweł Hytry.
Jedno biuro firmy znajduje się w USA, a drugie w Warszawie. Mimo to cały zespół pracuje w trybie w pełni zdalnym.
— Firma powstała w trakcie pandemii i od początku działa zdalnie. Nie planujemy tego zmieniać — mówi Paweł Hytry.
Zespół liczy 105 osób. Obecnie około 40 proc. pracuje w Polsce, 40 proc. w USA, a 20 proc. to pracownicy z różnych krajów Europy, m.in. z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch, Węgier, Turcji i Litwy. W ciągu najbliższych 12 miesięcy firma planuje zwiększyć zatrudnienie o około 50 proc. Oznacza to wzrost rozproszonego zespołu do około 150–160 osób.
— Z jednej strony daje to ogromne możliwości pozyskania najlepszych specjalistów na świecie niezależnie od ich lokalizacji. Z drugiej pojawiają się wyzwania związane z komunikacją i budowaniem kultury organizacyjnej. To rozwiązanie ma swoje plusy i minusy — mówi Paweł Hytry.
Nie ujawnia przychodów. Jeśli chodzi o dynamikę wzrostu, to w 2024 r. sięgnęła blisko 100 proc., a na ten rok spółka prognozuje wzrost w granicach 80–100 proc. Jej założyciele nie myślą o rentowności. Korzystając z rozwijającego się rynku, ich celem jest osiągnięcie pozycji lidera w branży. Stawiają na mocny rozwój w USA. Obecna runda finansowania zapewnia im elastyczność w podejmowaniu decyzji.
— Świadomie inwestujemy w rozwój, bo widzimy duży potencjał, by stać się globalnym liderem w obszarze zarządzania infrastrukturą. Rynek automatyzacji w tym zakresie wciąż jest na wczesnym etapie. Dlatego w najbliższym czasie nie planujemy wchodzić na poziom dodatnich przepływów pieniężnych — mówi Paweł Hytry.
Fundusz na dobre i złe
Dotychczas Spacelift pozyskał od funduszy inwestycyjnych prawie 83 mln USD. W 2020 r. w rundzie zalążkowej 1,6 mln USD zainwestowały fundusze Hoxton Ventures i Inovo VC. W tym samym roku spółka pozyskała 6 mln USD od Blossom Capital, Inovo VC i Hoxton Ventures, a w 2021 r. 15 mln USD od Insight Partners i dotychczasowych funduszy. W marcu 2023 r. firma przeprowadziła dodatkową, mniejszą rundę finansowania od dotychczasowych inwestorów, w której pozyskała prawie 9 mln USD. W najnowszej rundzie, w wysokości 51 mln USD, udziały w spółce objęły Five Elms Capital, Endeavor Catalyst i Inovo VC.
Najwięcej pieniędzy przeznaczył amerykański fundusz Five Elms Capital specjalizujący się w inwestycjach w spółki informatyczne i zarządzający aktywami w wysokości ponad 3 mld USD. W maju 2025 r. ogłosił zamknięcie szóstego funduszu o kapitalizacji 1,1 mld USD.
Paweł Hytry podkreśla, że dla niego ważne było nawiązanie bezpośredniego kontaktu z osobami pracującymi w funduszu oraz uzyskanie referencji od spółek portfelowych. Potwierdziły one profesjonalizm funduszu i wsparcie w sytuacjach kryzysowych.
— Zdecydowanie polecam założycielom zebranie kilku referencji od firm, które współpracują z danym funduszem. Z mojego punktu widzenia największą wartością jest to, jak inwestorzy zachowują się w trudnych momentach — mówi Paweł Hytry.