Mówi się, że w raju policjantami są Brytyjczycy, kucharzami Francuzi, mechanikami Niemcy, kochankami Włosi, a nad organizacją pieczę mają Szwajcarzy. W piekle natomiast policjantami są Niemcy, kucharzami Brytyjczycy, mechanikami Francuzi, kochankami Szwajcarzy, a za organizację odpowiadają Włosi… Anegdotę tę przytaczają autorzy ksiązki „Zaprogramowanie kulturowe narodów Europy”, która ukazała się w zeszłym roku nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego. Ta analiza naukowa mieszkańców naszego kontynentu, w tym Polaków, opiera się na czynnikach opracowanych przez Geerta Hofstede, jednego z pionierów w dziedzinie studiów międzykulturowych.
Na przełomie lat 60. i 70. Hofstede badał na zlecenie IBM warunki pracy pododdziałów tej firmy w różnych krajach. Okazało się, iż kultura organizacyjna i efekty pracy w dużej mierze zależały od wartości, tradycji i zwyczajów danego narodu. Choć wskaźniki zdefiniowane przez Hofstede krytykowano nieraz jako zbyt uproszczone, są one niewątpliwie źródłem przydatnej i usystematyzowanej wiedzy na temat innych kultur.
Czynniki analizy kulturowej Hofstede (w nawiasie podany jest zakres skali):
• dystans władzy – podejście podwładnych do przełożonych; najniższy
stopień w skali oznacza społeczeństwo, które za ideał szefa uznaje „lojalnego
demokratę” (PDI: 11 Austria – 104 Słowacja i
Malezja);
• indywidualizm – jak jednostka odnosi się wobec społeczeństwa
(IDV: 6 Gwatemala – 91 Stany Zjednoczone);
• męskość –
wg autorów polskiej publikacji „stopień, w jakim dane społeczeństwo promuje
wartości tradycyjnie uważane za męskie” (MAS: 5 Szwecja – 110
Słowacja);
• unikanie niepewności – sposób reagowania na sytuacje nowe i
nieznane, czyli od otwartości na zmiany społeczno-obyczajowe do potrzeby
standaryzacji, zasad i kontroli (UAI: 8 Singapur – 112
Grecja);
• orientacja długoterminowa - dodatkowy współczynnik,
bazujący na nauce konfucjańskiej i zastosowany względem tylko niektórych
krajów (LTO: 0 Pakistan – 118 Chiny).
Porównanie kultur wg Hostede na przykładzie Polski i Wielkiej Brytanii:
W erze globalizacji, międzynarodowych koncernów i zwiększonej mobilności pracowniczej, świadomość różnic kulturowych i szacunek dla „inności” wydają się jedna z podstawowych zasad efektywnego funkcjonowania firm. Innymi słowy, należy pamiętać, iż to co dla nas jest normą niekoniecznie uważane jest za normalne gdzie indziej.
Wniosek: warto inwestować nie tylko w szkolenia językowe pracowników, ale
również w poszerzanie ich wiedzy o innych kulturach. Pomoże to uniknąć wielu
przykrych czy niezręcznych sytuacji, a wiedza taka na pewno przyda się nie tylko
na polu zawodowym.