Wcześniej, w czwartek przedstawiciele wszystkich związków zawodowych działających w Stoczni Gdynia spotkają się z ministrem skarbu państwa, który ma przedstawić im projekt tzw. spec ustawy stoczniowej.
Rzecznik stoczniowej "Solidarności", Marek Lewandowski w środę w rozmowie z PAP podkreślił, że "jest kompletny brak informacji ws. przyszłości stoczni więc uznaliśmy, że wiec jest najlepszym sposobem poinformowania załogi". "Od wyniku spotkania z ministrem, związkowcy uzależniają dalsze swoje działania w obronie miejsc pracy" - dodał.
"W czasie wiecu poinformujemy załogę, czy +idzie+ to w dobrą czy w złą stronę" - zapowiada Lewandowski. "Mamy dużo obaw i niewiadomych, ale dajemy szansę ministerstwu na wyjaśnienie planów dotyczących stoczni" - tłumaczył.
Rzecznik zapowiada, że stoczniowcy "na pewno nie pozwolą na podzielenie i rozgrabienie majątku zakładu, bo to będzie oznaczać koniec stoczni".
Komisja Europejska wydała w ubiegłym tygodniu decyzję w sprawie stoczni w Gdyni i Szczecinie, uznając udzieloną im pomoc publiczną za nielegalną, ale dając polskiemu rządowi czas do końca maja 2009 r. na przeprowadzenie zmian, które mają uchronić stocznie przed upadłością.
W oficjalnym komunikacie KE precyzuje, że chodzi o wyodrębnienie majątku
trwałego stoczni i jego sprzedaż w drodze "otwartych, przejrzystych,
niedyskryminacyjnych i bezwarunkowych" przetargów, co pozwoli uzbierać środki na
spłatę długów, a także - w maksymalnym stopniu - zwrot pomocy. Firmy, które
wykupią majątek stoczni, będą mogły bez obciążenia długami prowadzić działalność
- choć niekoniecznie stoczniową.