Stoczniowcy: Bez politycznego wsparcia nie wygramy

PAP
opublikowano: 2008-10-01 08:30

Przewodniczący "Solidarności '80" w Stoczni Szczecińskiej Nowa Jacek Kantor uważa, że bez politycznego wsparcia na najwyższym, rządowym szczeblu nie jest możliwe pozytywne rozstrzygnięcie sprawy polskich stoczni.

"Jesteśmy w ślepym zaułku, wygląda na to, że rząd nie wykonał tego, co powinien" - powiedział i dodał, że "jeśli nie pójdą za tym jakieś naciski ze strony m.in. premiera tak jak to było w czerwcu (...) to ten program polegnie i razem z nim polegną też stocznie".

Według Kantora, potwierdziły się wcześniejsze opinie m.in. strony związkowej, że minister skarbu Aleksander Grad "nie stanął na wysokości zadania, a jego obietnice pozostały bez pokrycia".

"Już w czerwcu pani komisarz mówiła, że ma przygotowaną negatywną decyzję w sprawie polskich stoczni i wygląda na to, że zdania nie zmieniła" - przyznał. Dodał, że takie sygnały docierały do związkowców od jakiegoś czasu, ale - jak zaznaczył - strona związkowa nie zna dokumentów dotyczących prywatyzacji polskich stoczni i nie jest w stanie ich ocenić ani wyrobić sobie zdania.

"Pozostaje więc pytanie, czy pani komisarz miała rzeczywiście wcześniej przygotowaną negatywną decyzję czy też programy zaproponowane przez polski rząd są tak złe" - zastanawia się Kantor.

Szef stoczniowej Solidarności 80' powiedział, że w środę na pewno odbędzie się spotkanie komitetu protestacyjnego SSN i wtedy zapadną decyzje co do dalszych kroków. "Będziemy chcieli m.in. po raz kolejny przez naszych europosłów wystosować jakiś protest do KE" - dodał.

Unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes zapowiedziała we wtorek, że zaproponuje Komisji Europejskiej podjęcie negatywnej decyzji ws. polskich stoczni.

Jeśli Bruksela nie zaakceptuje planów restrukturyzacji polskich stoczni, zakłady będą musiały zwrócić pomoc publiczną, którą otrzymały po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a to może oznaczać ich bankructwo.(PAP)