Stokrotka liczy do tysiąca

Łukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-09-09 20:00

Już dwa lata temu sieć zapowiadała przekroczenie symbolicznego progu 1000 sklepów. Choć sytuacja na rynku pokrzyżowała jej plany, teraz cel wydaje się na wyciągnięcie ręki.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak Stokrotka walczy o pozycję na rynku
  • jakie są wyniki sieci kontrolowanej przez Maxima Grupe
  • z czym mierzą się supermarkety w Polsce
  • co decyduje dziś o sukcesie w tym formacie sklepów
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Stokrotka, należąca do litewskiej Maxima Grupe, na rozwój i modernizację sklepów w 2025 r. planuje wydać 311 mln zł, czyli niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, kiedy kwota wyniosła ponad 169 mln zł. Sieć zakończyła zeszły rok z 981 placówkami. Wzrost o pięć lokalizacji to efekt otwarcia 42 i zamknięcia 37 sklepów. W tym roku operator planuje powiększyć ją o około 40 placówek i przekroczyć próg 1000.

— Konsekwentnie zmierzamy w tym kierunku, jednak obecnie naszym priorytetem jest zwiększanie efektywności i jakości istniejących placówek. W tym roku przeprowadziliśmy już ponad 220 projektów obejmujących remodeling, nowe wyposażenie i dostosowanie sklepów do obecnych formatów. Jeśli chodzi o ekspansję, chcemy rozwijać się przede wszystkim w miastach oraz ich otoczeniu, czyli na osiedlach i terenach podmiejskich o dużym natężeniu ruchu — mówi Arūnas Zimnickas, dyrektor zarządzający, prezes Stokrotki.

Sieć wywodzi się z Lublina i najsilniejszą pozycję ma na wschodzie Polski, ale coraz bardziej umacnia się w innych regionach. Jej struktura obejmuje 429 supermarketów, 377 marketów, 81 placówek franczyzowych, 86 sklepów convenience Stokrotka Express oraz osiem testowych lokalizacji pod szyldem Optima łączących cechy supermarketu i dyskontu. Priorytetem pozostają supermarkety, które stanowią trzon działalności.

Spółka inwestuje nie tylko w otwarcia i modernizacje, ale też w logistykę i technologie. Ważnym projektem jest uruchomienie magazynu w Olsztynie, który ma poprawić efektywność operacyjną w północno-wschodniej Polsce.

Sieć przygotowuje się także do startu systemu kaucyjnego — po pilotażu zdecydowała się na zakup automatycznych urządzeń do zbiórki opakowań. Równolegle rozwija projekty związane z zieloną energią, m.in. instalacje fotowoltaiczne. W technologii stawia na sztuczną inteligencję — od prognozowania zamówień po kasy samoobsługowe wyposażone w funkcję picklist AI. To rozwiązanie rozpoznaje produkty umieszczone na wagoskanerze i podpowiada właściwy artykuł na ekranie, skracając czas obsługi. Rozbudowywana jest też aplikacja mobilna Nasza Stokrotka z programem lojalnościowym i rabatami.

Finansowo sieć stoi przed wyzwaniem poprawy rentowności. W 2024 r. przychody wzrosły o 3 proc., do 8,14 mld zł, a sprzedaż LfL, czyli na porównywalnej powierzchni sklepów, o 0,2 proc. Wynik netto był jednak ujemny — strata sięgnęła 136,7 mln zł wobec 15,2 mln zł zysku rok wcześniej.

— W pierwszym półroczu odnotowaliśmy poprawę. Zwłaszcza jeśli chodzi o sprzedaż LfL, która rośnie szybciej niż u naszych głównych konkurentów. Priorytetem jest dalsza poprawa efektywności operacyjnej i finansowej — mówi Arūnas Zimnickas.

Prezes stawia też na wzmocnienie franczyzy i partnerstw. Chce zwiększać siłę zakupową poprzez tworzenie grup z innymi sieciami.

— Klienci są wciąż bardzo wrażliwi na cenę, konkurujemy w tym obszarze z największymi graczami. To świadomy wybór, który krótkoterminowo wpływa na efektywność ekonomiczną, ale w dłuższej perspektywie buduje naszą pozycję. Presja cenowa może jeszcze się utrzymywać, dlatego kluczowe jest zachowanie równowagi między atrakcyjną ofertą a efektywnym zarządzaniem finansami — podkreśla Arūnas Zimnickas.

Okiem eksperta
Bez ekspansji nie ma wzrostu
Szymon Mordasiewicz
dyrektor zarządzający w YouGov

Supermarkety, czyli kanał sklepów o powierzchni od 300 do 2,5 tys. m kw., które nie są dyskontami, to segment bardzo zróżnicowany. W 2024 r. odpowiadał za 16,1 proc. wartości zakupów polskich gospodarstw domowych, notując spadek udziałów 0,1 pkt proc. wobec roku poprzedniego.

Jest to kanał bardzo niejednolity. Dawniej kojarzony głównie z szyldami zachodnimi, podczas gdy dziś udział supermarketów zagranicznych wynosi nieco ponad 2 proc., a większość wartości zakupów pochodzi z supermarketów lokalnych (13,9 proc. udziału w rynku), w tym przede wszystkim z sieci takich jak Dino, Stokrotka czy Delikatesy Centrum.

Na tle całego rynku FMCG, który w 2024 r. urósł wartościowo o 7,5 proc., supermarkety międzynarodowe — m.in. Intermarche, Auchan, Leclerc i Carrefour — zwiększyły sprzedaż tylko o niespełna 3 proc., podczas gdy sieci lokalne urosły o blisko 8 proc.

Ciekawa jest także obserwacja migracji zakupów między kanałami. Supermarkety międzynarodowe tracą część klientów głównie na rzecz lokalnych supermarketów i dyskontów. Z kolei supermarkety lokalne zyskują netto dzięki napływowi klientów z hipermarketów, supermarketów międzynarodowych oraz sieci w małym formacie. Choć one także notują odpływ w stronę dyskontów, to jest on mniejszy niż skala pozyskanych klientów z innych kanałów.

Do największych beneficjentów tych zmian zaliczają się: sieć Dino, która dynamicznie się rozwija dzięki ekspansji numerycznej oraz poprawie wyników sprzedaży LfL, a także sieć Stokrotka, która zyskuje klientów migrujących z innych formatów. Korzysta również Dealz, choć jego udział pozostaje wciąż niewielki — tu wzrost napędza przede wszystkim rosnąca penetracja gospodarstw domowych.

Polski rynek nadal jest rozdrobniony — dziś top 10 sieci odpowiada za 69,1 proc. wartości rynku, podczas gdy w takich krajach jak Słowacja czy Szwecja wskaźnik przekracza 85 proc. Oznacza to, że wciąż istnieje przestrzeń do rozwoju i budowania pozycji rynkowej.

We wszystkich kanałach wzrost notują gracze, którzy skutecznie konkurują w trzech obszarach: jakości, cenie i promocjach, ale jednocześnie inwestują w rozwój sieci sprzedaży. W przypadku supermarketów oznacza to konieczność łączenia dwóch strategii — utrzymywania lojalności obecnych klientów oraz przyciągania nowych poprzez ekspansję do kolejnych lokalizacji. Tylko takie podejście gwarantuje długoterminowy wzrost.

Okiem eksperta