
Zdaniem zdecydowanej większości ekonomistów ankietowanych przez agencję, Norges Bank podniesie benchmarkową stawkę podczas zaplanowanego na czwartek (22.09) posiedzenia o 50 punktów bazowych do 2,25 proc., co będzie najwyższym poziomem od 2011 r.
Wzrost stawek wymuszony jest wysoką presją inflacyjną. W sierpniu inflacja CPI wyniosła bowiem 6,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. i to mimo wprowadzonych przez rząd ograniczeń wzrostu rachunków za prąd. Liczona z wyłączeniem energii inflacja wyniosła natomiast 4,7 proc. i ponad dwukrotnie przekracza cel Norges Banku na poziomie 2 proc.
Norweski bank centralny poprzednio zaostrzył swoją politykę monetarną w sierpniu kiedy to kluczowa stawka poszła w górę o 50 pb. Spekuluje się, że do końca roku główna stopa procentowa osiągnie pułap 2,75 proc., przy czym – zdaniem części ekonomistów – nie można wykluczyć, że dotrze nawet do 3,00 proc. i dopiero w 2024 r. możliwe będzie poluzowanie stawek.