Część lekarzy weterynarii wolnej praktyki rozpoczęła ogólnopolski protest polegający na zaprzestaniu badania mięsa rzeźnego. Kilkuset lekarzy weterynarii z całej Polski demonstrowało w Warszawie pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Równocześnie ich koledzy w całej Polsce mieli zaprzestać badania mięsa w zakładach mięsnych i rzeźniach. Czy tak się stało i w jakiej skali, tego jeszcze nie wiadomo. Weterynarze nie zgadzają się z decyzją resortu o zmianie zasad ich wynagradzania. Ministerstwo wprowadziło niedawno godzinowy system ich wynagradzania, a stawkę godzinową w wysokości 41 zł. Dawniej lekarze weterynarii byli wynagradzani od każdej zbadanej sztuki. Protestujący deklarują, że do strajku przystąpiła większość lekarzy weterynarii wolnej praktyki co ma sparaliżować pracę zakładów mięsnych w całym kraju. W kraju pracuje około 13 tys. lekarzy weterynarii, z czego 8 tys. stanowią lekarze wolnej praktyki. Przedstawiciele resortu rolnictwa oraz Głównego Inspektoratu Weterynarii zapewniają, że paraliż branży nie grozi, bo obowiązki strajkujących przejmą lekarze pracujący w Inspekcji, a także świeżo upieczeni lekarze wkraczający dopiero do zawodu, którzy wcześniej nie mogli znaleźć zatrudnienia. WIS