"Volkswagen będzie musiał zdecydować przy stole negocjacyjnym, jak długo i jak intensywny będzie to spór” - zapowiedział Groeger, główny negocjator związkowców z producentem samochodów. Zaznaczył, że "jeżeli zajdzie taka potrzeba, będzie to najtrudniejsza bitwa w negocjacjach zbiorowych, jaką Volkswagen kiedykolwiek widział".
W sobotę wieczorem zakończył się tzw. okres pokoju, podczas którego strajki pracowników Volkswagena nie mogły się odbywać.
Przygotowania firmy
Volkswagen ogłosił już, że przygotowuje się na poniedziałkowe strajki. "Chcemy jak najbardziej zminimalizować wpływ strajku ostrzegawczego na naszych klientów, partnerów i zakłady przemysłowe" - wyjaśnił rzecznik Grupy. Zaznaczył, że firma szanuje prawo pracowników do udziału w strajku ostrzegawczym. "Firma nadal polega na konstruktywnym dialogu ze stroną pracowniczą w celu osiągnięcia trwałego i wspólnie wspieranego rozwiązania" - dodał.
Restrukturyzacja i wynagrodzenia
Konflikt między Volkswagenem a pracownikami dotyczy wynagrodzenia około 120 tys. pracowników w zakładach, gdzie obowiązuje odrębne wewnętrzne porozumienie płacowe. Koncern motoryzacyjny jak dotąd odrzucił wszelkie podwyżki i zamiast tego domaga się dziesięcioprocentowej obniżki płac ze względu na trudną sytuację Grupy. W grę wchodzi również zamknięcie zakładów i przymusowe zwolnienia.
Nine Volkswagen plants to strike as labour battle escalates https://t.co/pwFC1ZXJyE pic.twitter.com/tlTNQJKOWC
— Reuters (@Reuters) December 2, 2024