Światowa gospodarka zwalnia tempo rozwoju
Niemieccy ekonomiści nie przewidują podwyżki stóp
Wolniejszy wzrost gospodarczy zanotują w przyszłym roku zarówno państwa europejskie, jak i Stany Zjednoczone. Winę za spowolnienie rozwoju można przypisać wysokim cenom ropy — wynika z raportu sześciu renomowanych instytutów niemieckich.
PKB 11 państw Eurolandu zwiększy się w przyszłym roku o 2,8 proc., podczas gdy w tym roku jego wzrost wyniesie 3,3 proc. — przewidują niemieccy ekonomiści z sześciu instytucji badawczych, które wczoraj wydały wspólny raport.
Inflacja nie wzrośnie
Wszystkiemu winne są wyższe ceny ropy oraz ostatnie posunięcia Europejskiego Banku Centralnego. Zaostrzenie polityki monetarnej nie spowoduje jednak zwiększenia inflacji, dlatego niemieccy ekonomiści spodziewają się utrzymania przez EBC podstawowych stóp procentowych (4,75 proc.) do końca przyszłego roku. Nie wzięli oni jednak pod uwagę tego, że kurs euro wobec dolara może spaść do 83 centów. Optymistycznie zapatrują się także na notowania cen ropy naftowej — w przyszłym roku powinny one średnio wynieść 27 USD (127 zł), czyli o 2 USD mniej niż w tym roku.
Wolniej za oceanem
O wiele gorzej wyglądają prognozy niemieckich instytutów dotyczące Stanów Zjednoczonych. Tam wzrost gospodarczy powinien w przyszłym roku wynieść 3,2 proc., podczas gdy w 2000 roku będzie — 5,3 proc. Jest to wynik zamierzonej polityki Alana Greenspana.
W styczniu sześć niemieckich instytucji: DIW, Ifo, RWI, HWWA, IfW, IWH przewidywało, że światowy wzrost gospodarczy wyniesie w tym roku 4 proc. Ich obecne prognozy dla świata dotyczące 2001 roku mówią o 3-proc. wzroście PKB.