To mniej niż wynosi dziś kurs na GPW. Specjalista podkreśla, że LiveChat jest świetną spółką (aczkolwiek obarczoną wysokim ryzykiem) posiadającą świetny model biznesowy i oferującą znakomity produkt, co jednak nie oznacza, iż jej akcje stanowią obecnie świetną okazję inwestycyjną.

"Po wejściu na GPW kurs Spółki zwyżkował w oparciu o konsekwentnie rosnącą bazę klientów, wzrost przychodów i zysków (przy solidnych fundamentach dalszego dynamicznego wzrostu), jednak naszym zdaniem większość przyszłego wzrostu znalazła już odbicie w cenie rynkowej akcji LiveChat nawet przy dość optymistycznych założeniach (np. większy przyrost liczby klientów w nadchodzących latach niż obecnie). Mimo że argumenty te skłaniają nas do zajęcia neutralnego stanowiska wobec walorów LiveChat, to naszej uwadze nie umyka dodatkowy ewentualny potencjał wzrostu wynikający z możliwego przejęcia Spółki przez któregoś z globalnych producentów oprogramowania z uwagi na zainteresowanie tych podmiotów segmentem SaaS, w którym działa Spółka" - napisał w uzasadnieniu Sobiesław Pająk.
Analityk DM BOŚ nie podziela więc opinii Konrada Księżopolskiego z Haitong Banku, który wczoraj wydał rekomendację "kupuj" z ceną docelową 83 zł. Więcej...