Epidema epidemią, a polski przemysł rośnie. Które sektory i spółki radzą sobie najlepiej.

Polski przemysł nieprzerwanie rośnie, jakby nie zważając na recesję i restrykcje antyepidemiczne. Dobre wyniki całego sektora widać na giełdzie - akcje spółek przemysłowych zachowują się wyraźnie lepiej od średniej rynkowej. Oprócz mocnego popytu niektórym spółkom pomagają też rosnące ceny surowców. Dotyczy to na przykład producentów metali czy paliw.
W styczniu produkcja przemysłowa w Polsce była o 0,9 proc. wyższa niż przed rokiem. Pozornie może się to wydawać słabym wynikiem, bo przecież w grudniu dynamika przekraczała 12 proc. Trzeba jednak pamiętać, że wyjątkowo niekorzystny był w tym roku układ dni roboczych, który ma wpływ na aktywność fabryk. Po oczyszczeniu danych z tego efektu widzimy, że w styczniu produkcja wzrosła aż o 5,7 proc. rok do roku i 1,7 proc. miesiąc do miesiąca. Produkcja jest już w Polsce od paru miesięcy wyższa niż przedepidemiczny trend.
Najmocniej rośnie produkcja w sektorze wyrobów elektrycznych – aż o 31,3 proc. rok do roku. W tym sektorze znajdują się dwie branże, które przeżywają wyjątkowy rozkwit dzięki epidemii. Pierwsza to producenci AGD, którzy korzystają na substytucji wydatków gospodarstw domowych – z usług w kierunku dóbr trwałych. Druga to producenci baterii do samochodów elektrycznych, którzy korzystają m.in. na niemieckim programie dotacji do zakupu elektryków.
Kolejnym sektorem z wysoką dynamiką jest przetwórstwo odpadów. Sektor od wielu lat rośnie m.in. ze względu na coraz większe znaczenie odzysku surowców w ramach promowania gospodarki obiegu zamkniętego. Wysoko na liście sektorów z mocnym wzrostem są też producenci elektroniki, gdzie odczuwalny jest ten sam efekt substytucji popytu konsumpcyjnego, który napędza branżę AGD.
Dane makroekonomiczne znajdują potwierdzenie w wycenie spółek giełdowych. Akcje przeciętnej spółki przemysłowej na warszawskiej giełdzie zyskały w minionym roku 23 proc. (jest to mediana, aby odrzucić efekt spółek o skrajnie wysokich zmianach cen akcji; średnia jest jeszcze wyższa), podczas gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł w tym czasie o niecałe 2 proc.
Które spółki zyskały najbardziej? Na czele listy są te, które zyskały bezpośrednio na epidemii – producenci rękawic lekarskich (Mercator), różnych substancji farmaceutycznych (np. Biomed), środków do dezynfekcji (Boruta-Zachem) czy urządzeń do pomiaru temperatury ciała (Introl). Wysoko na liście są też spółki powiązane z sektorem energetycznym, jak Serinus, APS Energy czy ML System (spółka, która przy okazji stworzyła urządzenie do szybkiego wykrywania COVID-19 z oddechu).
Patrząc na bardziej tradycyjne sektory przemysłowe, widać dwie szerokie tendencje. Z jednej strony, zyskują firmy dostarczające półprodukty dla sektora AGD, czyli m.in. producenci metali (Stalprodukt, Cognor) czy wyrobów z tworzyw sztucznych (Sanok). Z drugiej są też spółki, które korzystają na wzroście cen surowców – na przykład PGNIG.
Na razie niewiele wskazuje na to, by dobra koniunktura w przemyśle miała się zatrzymać. Choć spółki i inwestorzy powinni uważnie analizować ryzyko związane ze zmianą zachowań konsumentów po opanowaniu epidemii. Gdy wróci popyt na usługi, producenci niektórych towarów mogą stracić jego część.
Podpis: Ignacy Morawski