Pośrednicy mają nowego rywala
Na polskim rynku pojawiła się nowa firma pośrednictwa kredytowego. Euro-Kredyt zamierza specjalizować się w kredytach ratalnych. Spółka podpisała już umowy o współpracy z Citibankiem i Dolnośląskim Bankiem Regionalnym.
Od lutego firmom pośrednictwa kredytowego przybył konkurent — wrocławska spółka Euro-Kredyt.
— Firma powstała jeszcze jesienią ubiegłego roku. Jej akcjonariuszami są osoby fizyczne — mówi Piotr Piotrowski, prezes Euro- -Kredytu, a wcześniej wiceszef ARS.
Niepewne auta
Spółka chce skupić się na dystrybucji usług finansowych, przede wszystkim kredytów ratalnych na dobra powszechnego użytku, głównie na sprzęt AGD, RTV itp. Euro-Kredyt podpisał już umowy o współpracy z dwoma bankami.
— Przygotowujemy wspólną ofertę z Citibankiem. Dzięki możliwości natychmiastowego połączenia sprzedawcy z centralą banku decyzja kredytowa ma szanse zostać podjęta w ciągu kilkunastu minut, a klient po podpisaniu umowy może wyjść ze sklepu z towarem. Współpracujemy też z Dolnośląskim Bankiem Regionalnym — mówi Piotr Piotrowski.
Euro-Kredyt nie wyklucza wejścia jeszcze w tym roku w produkty ubezpieczeniowe i wprowadzenia kart kredytowych.
— Przyglądamy się też rynkowi motoryzacyjnemu. Nie wykluczamy wprowadzenia kredytów samochodowych, jeżeli poprawi się sytuacja na tym rynku — mówi Piotr Piotrowski.
Szybki zysk
Firma nie zamierza rozbudowywać dużej sieci własnych placówek. Chce się oprzeć na współpracy z przedstawicielami handlowymi mającymi doświadczenie w dystrybucji produktów finansowych.
— Nasza strategia zakłada współpracę ze sklepami oraz z dystrybutorami, którzy dysponują własnymi biurami. Nie będziemy obecni natomiast w dużych sieciach handlowych — wyjaśnia Piotr Piotrowski.
Na razie firma podpisała kilkanaście umów o współpracy z dystrybutorami.
— Docelowo będzie ich kilkaset — mówi Piotr Piotrowski.
Euro-Kredyt zmierza rozwijać działalność na terenie całej Polski. Przede wszystkim stawia jednak na Dolny Śląsk, województwa zachodnie i Pomorze, a także centralną Polskę.
Prezes Euro-Kredytu liczy na to, że firma szybko zacznie przynosić dochody.
— Pierwsze zyski wypracujemy jeszcze w tym roku — zapewnia Piotr Piotrowski.