Kurs notowanego na NewConnect Nestmedika – oferującego technologię do mobilnego badania KTG, czyli czynności serca płodu – wzniósł się podczas czwartkowej sesji, 3 sierpnia, na poziom, na jakim w ostatnich latach bywał przejściowo. Po wzroście o mniej więcej jedną trzecią wynosi ok. 2 zł, co daje ok 50 mln zł kapitalizacji.
Synektik zaufał Nestmedikowi
Skok kursu jest efektem zawarcia umowy dystrybucyjnej z Synektikiem z GPW. Dotyczy ona komercjalizacji urządzenia Pregnabit Pro oraz powiązanej z nim telemedycznej platformy Pregnabit Cloud w Polsce, Słowacji i – od 1 września – w Czechach. Uwzględnia też prawo do świadczenia usług na rzecz końcowych użytkowników obejmujących m.in. wdrożenia, szkolenia i serwis. Kurs Synektika jest od początku sesji pod kreską.
„Dystrybutor będzie podejmował także umówione działania marketingowe m.in. poprzez promowanie sprzedaży produktów na terytorium Polski w celu jak najlepszego wykorzystania ich potencjału rynkowego” – czytamy w raporcie Nestmedika.
Umowa została zawarta na trzy lata z opcją przedłużenia. Nestmedic podkreśla, że zdobycie nowego partnera może mieć istotny wpływ na jego sytuację finansową.
– Pracowaliśmy nad tą umową kilka miesięcy i wierzę, że przyniesie wymierne korzyści obu stronom. Zyskaliśmy dostęp do trzech ważnych rynków i partnera z dużym doświadczeniem, natomiast Synektik poszerzył ofertę o produkt wpisujący się w jego telemedyczne plany. Pierwszych efektów spodziewamy się do końca roku i w zależności od nich rozważamy wspólnie rozszerzenie umowy o kolejne kraje. Potencjał polskiego rynku oceniam na 2,5-3 tys. sztuk Pregnabit Pro. Trudno stwierdzić, jak szybko osiągniemy tę skalę, jednak zainteresowania telemedycyną rośnie. Ponadto liczymy, że ta umowa dystrybucyjna nie będzie ostatnią w tym roku – komentuje Jacek Gnich, prezes Nestmedika.
– Rozpoczęliśmy komercjalizację rozwiązań IT związanych z e-zdrowiem, w tym platformy Zbadani.pl. Znaczenie telemedycyny w opiece zdrowotnej będzie rosnąć bardzo dynamicznie, stymulowane m.in. postępem technologicznym, dlatego jako dystrybutor innowacyjnego sprzętu medycznego chcemy wzmacniać ofertę o rozwiązania z tego obszaru. Od dłuższego czasu śledzimy rozwój Pregnabit Pro i uważamy że zrobił duży postęp pod kątem funkcjonalności. W naszej ocenie to ciekawy, perspektywiczny produkt zarówno dla użytkowników końcowych, jak i placówek medycznych mających pod opieką pacjentki z tzw. trudnymi ciążami i nie tylko – dodaje Dariusz Korecki, wiceprezes Synektika.
Dwa różne światy
Nestmedic już w ubiegłej dekadzie próbował wprowadzić technologię na rynek – bezskutecznie. Tłumaczył to niedoskonałością pierwszej wersji produktu i oporami środowiska medycznego przed telemedycyną.
W połowie 2023 r. uzyskał europejską certyfikację i rozpoczął współpracę z pierwszym dystrybutorem, licząc na skokowy wzrost przychodów i uzyskanie rentowności w 2023 r. Ubiegły rok zakończył z 1,9 mln zł przychodów i ok. 5 mln zł straty EBITDA oraz netto, natomiast w I kw. 2023 r. zwiększył sprzedaż r/r z 57 do 667 tys. zł, ale stratę utrzymał w okolicy 1,3 mln zł. 28 czerwca ogłosił przegląd opcji strategicznych.
– W związku z nim rozmawiamy z kilkoma podmiotami i już wkrótce, może nawet w tym miesiącu, będziemy mogli zająć stanowisko w tej sprawie – mówi Jacek Gnich.
Natomiast Synektik to wyceniany na ponad 500 mln zł dystrybutor sprzętu medycznego i radiofarmaceutyków, który w rankingu Giełdowa Spółka Roku otrzymał od analityków i zarządzających najwyższe oceny w kategorii „sukces w roku 2022”. W ciągu 12 miesięcy zakończonych 30 września 2022 r. zanotował 167 mln zł przychodów, o 30 proc. więcej niż rok wcześniej. Rekordowa była też EBITDA, która wzrosła o 40 proc. i przekroczyła 32 mln zł.
Fundamentem biznesu spółki jest dystrybucja robotów chirurgicznych da Vinci, ale w ostatnim czasie poszerzył ofertę m.in. o wykorzystywane w zabiegach onkologicznych urządzenie ZAP Surgical oraz system neurochirugiczny stosowany u pacjentów z chorobą Parkinsona i drżeniem samoistnym.